Rozmowa Donalda Trumpa z Władimirem Putinem to kolejny krok ku normalizacji relacji Zachodu z Rosją, przynajmniej w ocenie prawicowych i lewicowych eurosceptyków. Brak zgody co do postępowania w sprawie Kijowa jest zatrważający.
Zaczyna się najważniejszy dla transatlantyckich relacji tydzień od chwili ponownego objęcia władzy przez Donalda Trumpa. Warto naświetlić kluczowe kwestie do dyskusji między Europą a USA.
Nowa ekipa rządząca USA podjęła decyzję o zamrożeniu z dnia na dzień całości wydatków na pomoc zagraniczną i rozwojową. Ucierpi niewyobrażalna liczba instytucji: od ukraińskich szkół i afrykańskich klinik po lokalne media w Polsce.
Donald Trump uchodzi za „nieprzewidywalnego”, ale słucha swoich doradców, choć nigdy się do tego nie przyzna. Warto poznać tych członków jego zespołu, którzy mają na niego największy wpływ, jeśli chcemy przewidzieć, co zrobi w swojej drugiej kadencji.
Nie będzie już „dorosłych w pokoju”, aby przypilnować Donalda Trumpa. To nie żart! Ale nikogo już to chyba nie dziwi.
Zajęcie Kijowa ułatwiłoby instalację marionetkowych władz zgodnie ze starą, jeszcze sowiecką strategią. Według niej okupację trzeba przypudrować jakąś dekoracją, wasalnym niby-rządem.