27. gala wręczenia Orłów w Teatrze Polskim wyglądała jak powtórka z festiwalu filmowego w Gdyni. Pomijając fakt, że ceremonię pierwszy raz od lat transmitowała na żywo TVP, było to święto kina polskiego z dominującym udziałem i silnym wsparciem międzynarodowym, ale dedykowane Ukrainie.
„Emilia Perez” z 13 nominacjami znokautowała tegoroczną oscarową konkurencję. Przy okazji bijąc rekord „Przyczajonego tygrysa, ukrytego smoka” (2000) i „Romy” (2018), najczęściej dotąd nominowanych filmów nieanglojęzycznych w historii.
„Dziewczyna z igłą” zmusza do zastanowienia nad drakońskim prawem w krajach takich jak nasz, gdzie nadal obowiązuje niemal całkowity zakaz aborcji.
Reżyseria to proces długoletni. Pochłania olbrzymie ilości energii. Nie ma sensu tracić czasu na rzeczy błahe, pozbawione znaczenia – mówi Magnus von Horn, autor duńsko-polsko-szwedzkiego filmu „Dziewczyna z igłą”.
Nagradzając Złotymi Lwami „Zieloną granicę”, jury oddało sprawiedliwość najgłośniejszemu filmowi ostatnich lat i wysłało środowisku sygnał: bądźcie odważni jak Agnieszka Holland.
Złote Lwy dla „Zielonej granicy”, Srebrne dla „Dziewczyny z igłą”. Jurorzy w Gdyni w zasadzie pominęli „Pod wulkanem” Damiana Kocura, który ubiega się o polską nominację do Oscarów.
Lipiec we Wrocławiu jak zawsze oznacza długie godziny spędzone w salach kinowych i jeszcze dłuższe rozmowy, dyskusje, spory. 24. Międzynarodowy Festiwal Filmowy Nowe Horyzonty czas zacząć.
To przede wszystkim miejsce spotkań i rozmów, gdzie dystans między twórcami i publicznością zdecydowanie się skraca, a spotkania po filmach zmieniają się w gorące dyskusje.
Złota Palma dla komedii o Kopciuszku świadczącym usługi seksualne to zaskoczenie, ale nie pomyłka. Temat tożsamości, gorzkiego losu kobiet i dyskryminowanych mniejszości zdominował tegoroczny festiwal filmowy w Cannes.
Główną nagrodę w konkursie odebrał Sean Baker za film „Anora”, historia romansu tancerki erotycznej i syna rosyjskiego oligarchy, nazywana w filmowej prasie perełką tegorocznej edycji festiwalu w Cannes.