Aborcja, związki partnerskie, prawa kobiet, LGBT+. Wybory prezydenckie będą w tych sprawach bezlitośnie zerojedynkowe. Ujawnią prawdziwe intencje wielu środowisk, zwłaszcza tych, które chcą odpuścić drugą turę. Jeśli sądzą inaczej, niech wskażą luki w tym rozumowaniu.
Do rywalizacji o wielki pałac dołączyła kandydatka Lewicy. Co Magdalena Biejat szykuje na kampanię i o co tak naprawdę walczy?
Kampania prezydencka w 2025 r. jak żadna dotąd pokaże zmianę, jaka już się dokonała w polityce. Kandydaci na każdym kroku zmuszeni będą do ważenia słów, gestów i reakcji, które natychmiast zaczną egzystować w internecie własnym życiem.
Jak pokazują badania, które opublikowałem w nowym raporcie „Kobiety, polityka, wybory”, rosnąca grupa wyborczyń i wyborców deklaruje chęć głosowania na pierwszą albo najmłodszą kobietę z listy, która im odpowiada. A jeśli ten efekt zadziała w wyborach prezydenckich?
Morawiecki ma szanse na szefowanie prawicowej Partii Europejskich Konserwatystów i Reformatorów; Magdalena Biejat powalczy o prezydenturę; cyklon Chido zabija na terytorium Majotty; dwa rosyjskie tankowce zatonęły w Cieśninie Kerczeńskiej; we wtorek pogrzeb Stanisława Tyma.
Jeśli Magdalena Biejat otrzyma 5 proc., to wszyscy wyborcy Lewicy dowiedzą się, że jest to partia zagrożona nieprzekroczeniem progu wyborczego. Nic dobrego nie wynikłoby z tego ani dla Lewicy, ani dla Biejat osobiście.
W niedzielę Rada Krajowa Nowej Lewicy podjęła decyzję o nominacji wicemarszałkini Senatu Magdaleny Biejat. Ogłosił to w Polskim Radiu Robert Biedroń.
Taki scenariusz wydaje się przesądzony. W samej Nowej Lewicy nie ma pewności, bo atrakcyjna wydaje się kandydatura prezydenta Włocławka Krzysztofa Kukuckiego. Ale pierwszeństwo ma mieć kobieta.
Stało się to, co się stać w końcu musiało, gdyż konstrukcja z siedzącą okrakiem na barykadzie partią Razem wszystkich coraz bardziej uwierała. Słabnącej Lewicy ten rozłam paradoksalnie może pomóc odzyskać wigor.
Zamiast budować silny sojusz obejmujący wiele nurtów lewicowości, Nowa Lewica i Razem będą teraz słabsze. W perspektywie kolejnych wyborów ten rozłam może być problemem dla całej koalicji.