Szef Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Maciej Świrski nałożył na radio TOK FM 80 tys. zł kary za krytyczną opinię o podręczniku do HiT. Redaktor naczelna stacji Kamila Ceran podejrzewa, że KRRiT szuka pretekstu, by nie odnowić jej koncesji. Całe oświadczenie szefowej radia publikujemy na końcu artykułu.
„Biedni” (czytaj: zasobni) funkcjonariusze PiS patrzą na getto w interesie wyborczym, a przy okazji nawiązują do świetlanych (najwyraźniej dla nich) wzorców totalitaryzmu z okresu PRL.
Nękanie dziennikarki, stacji telewizyjnej, historyków Holokaustu za coś, co nie jest przestępstwem, tylko korzystaniem z praw obywatelskich, nie czyni z nękających ani patriotów, ani czempionów prawdy. Nie służą prawdzie, tylko ideologii partii rządzącej.
Państwo nie jest koncernem produkującym leki, żywi się pieniędzmi podatników i oczekuje się, że przeznaczy część swoich dochodów na wspomaganie obywateli w ich trosce o zdrowie. Ilu Polaków zejdzie przedwcześnie z tego świata z powodu przemyślnej polityki PiS?
PiS ubiera wszystkie swoje nadużycia w kostium prawa, robiąc z przejmowanych organów wydmuszki, tworząc by-passy pozwalające ominąć niezależną kontrolę i uzyskiwać od zależnych od siebie organów potwierdzenie, że działa w granicach prawa.
Mgr Julia Przyłębska sama dokonała wykładni prawa i twierdzi, że opinia, jakoby jej kadencja się skończyła, nie ma oparcia w prawie. Śliczny przykład sądzenia we własnej sprawie.
Atak Macieja Świrskiego na TVN i wolne media sprzeciwia się misji kierowanej przez niego rady. Może od razu ją przemianować? „Główny Urząd Kontroli Prasy, Publikacji i Widowisk” będzie jak znalazł.
Maciej Świrski, związany z PiS przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, wszczął postępowanie w sprawie ukarania TVN za materiał ujawniający, że podkomisja kierowana przez Antoniego Macierewicza ukrywała dowody podważające tezę o „zamachu smoleńskim”.
Nowy szef Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Maciej Świrski to przejęty prawicową ideologią, zaufany człowiek obozu władzy. Teraz to on będzie podejmował decyzje w sprawach prywatnych mediów.
Nowy skład KRRiT gwarantuje wywoływanie „efektu mrożącego” u dziennikarzy. Można się po nim spodziewać kuriozalnych decyzji, motywowanych nawet nie politycznie, lecz wyznaniowo.