Szczyt sezonu wakacyjnego to w tym roku wyjątkowo ciężki czas na latanie. Jak radzić sobie z wysoce prawdopodobnymi utrudnieniami? Na szczęście unijne prawo jest po stronie pasażerów.
Opóźnienia, gigantyczne kolejki do odprawy, setki odwołanych lotów. Widać, że cała branża lotnicza nie doceniła zainteresowania wakacyjnymi podróżami, a przeceniła własne możliwości. Przed startem i po wylądowaniu może być gorąco.
Polska Agencja Żeglugi Powietrznej zawarła porozumienie z kontrolerami lotów w zakresie zmian do regulaminów wynagradzania i pracy. Teraz pora na ruch rządu.
Branża lotnicza liczyła na mocne, popandemiczne odbicie. Gdy nadeszło, okazało się, że jest do niego kompletnie nieprzygotowana.
Zawieszenie broni w sporze kontrolerów z PAŻP uratuje majówkę, ale do rozwiązania konfliktu droga jeszcze daleka.
Linie lotnicze próbują szukać zastępczych lotnisk i licytują się, którą bardziej dotknie protest kontrolerów. A pasażerowie dalej nic nie wiedzą.
Jeśli nie dojdzie do porozumienia z kontrolerami lotów, największym przegranym będą tanie linie. Większość dostępnych slotów otrzyma państwowy Lot.
Zbuntowani kontrolerzy lotów straszą paraliżem ruchu na majówkę. Rząd już im trochę ustąpił, ale porozumienia wciąż nie ma.
Sankcje na rosyjskie lotnictwo są niezwykle dotkliwe, ale odbiją się też na pasażerach w Europie. Pewne wnioski już można wyciągnąć.
Sankcje doprowadzą do całkowitego załamania lotnictwa – już teraz Rosjanie mają problem, jeśli chcą wyjechać za granicę. Wychodzi na to, że Moskwie pozostaje lotnicze piractwo.