Przejęcie niemieckiej linii Condor przez Polską Grupę Lotniczą za pieniądze państwowych banków to ostre wejście Lotu na rynek zdominowany przez Lufthansę. Formalnie linie ze sobą współpracują, w praktyce stają się dla siebie coraz bardziej rywalami.
15 lipca 2019 r. PLL LOT wręczył kpt. Tadeuszowi Wronie wypowiedzenie umowy o pracę. Oficjalny powód: skończył 65 lat. Nieoficjalnie chodzi jednak o to, że opowiadał się po stronie strajkujących i wspierał ich działania. Stał się więc niewygodny.
Pasażer samolotu jest kompletnie zależny od załogi, personelu pokładowego i obsługi naziemnej. I tak musi być z uwagi na względy bezpieczeństwa. To jednak wymaga odpowiedniego zachowania drugiej strony.
Formalne negocjacje nowych warunków zatrudnienia w Locie zakończyły się fiaskiem, ale stronom nie zależy na eskalacji.
Strajk w Locie się zakończył, ale żadnych ważnych problemów nie rozwiązano. Przegrał prezes, przegrały związki, a reputacja linii mocno ucierpiała.
Prezes Lotu to dziś medialna gwiazda, ale niekoniecznie w dobrym znaczeniu. Szybko trwoni kapitał zaufania, na który linia ciężko pracowała przez ostatnie lata.
Prezes LOT poszedł na zwarcie ze związkowcami – jednak ewentualne zwycięstwo linii w tym sporze będzie pyrrusowe.
Pasażerowie strajku pracowników Lotu nie odczuli, a zarząd tylko się umocnił.
Sąd Okręgowy po raz drugi zakazał tymczasowo strajku w Locie. To nie rozwiązuje żadnych problemów w linii.
LOT ma problemy z podwoziem bombardierów, żądaniami podwyżek płac pilotów i personelu pokładowego. Czy firma to wytrzyma?