Po miesiącach nerwowych rozmów i licytacji, która doszła do zawrotnej kwoty 2,5 mld dol., PKN Orlen osiągnął wymarzony cel – kupuje rafinerię Mažeikiu Nafta, największe litewskie przedsiębiorstwo. Pytanie tylko, po co?
Przedstawiając początki państwa Polan (POLITYKA 1) pisaliśmy, że niemal każde państwo i dynastia mają swój mit cudownych narodzin. Potwierdza się to także w przypadku plemion litewskich.
13 stycznia 1991 r. na ulice Wilna wjechały sowieckie czołgi, a do akcji wkroczyły oddziały OMON. Zginęło 14 osób. Dzisiaj, po 15 latach, Litwa świetnie daje sobie radę jako nowoczesne państwo, wzbudzające zazdrość energią i tempem zmian.
W sąsiedniej Litwie obchodzono setną rocznicę odzyskania druku w języku litewskim. Co to znaczy: odzyskać druk?
Wśród licznych oświadczeń, wydanych przez stronę rosyjską z okazji 60 rocznicy zwycięstwa nad III Rzeszą, znalazło się i takie, które zapewniało o dobrowolnym przystąpieniu państw bałtyckich do ZSRR w 1940 r. Jak to było naprawdę?
Najpierw spotykają się prezydenci, premierzy, ambasadorowie. I wszyscy oni, w poszanowaniu wzajemnym i zrozumieniu, coś postanawiają. Na przykład zbudować na Suwalszczyźnie Centrum Oświaty Litewskiej. Później się rozjeżdżają i wielką politykę każą realizować małemu wójtowi. Nie zapewniając mu środków. Na końcu wychodzi na to, że wójt postanowił zlikwidować szkołę w Krasnogrudzie.
Przyglądajmy się Litwie. Zwykło się mówić, że wydarzenia polityczne na Litwie prognozują te w Polsce. Tak było dotąd ze zmianami u władzy: lewica–prawica. Dziś nad Wilią na inteligencję padł strach. Zdumiewającą karierę robi populistyczna partia i coraz mocniejsze jest podejrzenie, że Moskwa rozgrywa w Wilnie swoje karty.
Autor przewodnika z serii Lonely Planet określa Litwinów tak: „Zazwyczaj są przyjaźni, gościnni i uczuciowi, ważniejsze dla nich są serdeczne międzyludzkie kontakty aniżeli zimne wyrachowanie”. I dodaje, że spokojniejsi Łotysze i Estończycy uważają Litwinów za „nerwusów”.
Litwa odsunęła swego Leppera, teraz zastanawia się, co zrobić, żeby nie wrócił