Góra nie chciała przyjść do Mahometa, więc we wtorek Mahomet musiał stawić się u stóp Góry. Przyjechał, posłuchał i pojechał – okazało się, że nadal nie ma nic do powiedzenia.
Wagonik z ostatnią toną węgla z kopalni Piekary już czeka na uroczysty wyjazd. Teraz trwa kompletowanie ważnych gości. Tych ze szczytów nie będzie, bo w Polsce oficjalnie kopalni się nie zamyka.
Górnicy protestują, NIK punktuje PGG, a na zwałach przy kopalniach leżą dziś góry polskiego węgla. Każdy rząd się na nim potyka. PiS też.
W 2038 r. przestanie działać w Niemczech ostatnia elektrownia węglowa. Pożegnanie ze szkodliwym dla środowiska surowcem będzie kosztować naszego sąsiada ok. 50 mld euro.
Świat stawia na energię odnawialną, my na kopalną. I mamy z nią coraz więcej kłopotu.
Mateusz Morawiecki, wygłaszając exposé, nie wypowiedział dwóch słów należących do kanonu każdego premiera: węgiel i górnicy. Czyżby świadomość, że epoka „czarnego złota” już się skończyła, dotarła nawet do rządzących?
Ziemia na Śląsku odpłaca się za lata fedrowania. Grunt się zapada, domy pękają, a w kościele w Bytomiu nawet pan Jezus nie trzyma pionu.
Po północy ratownicy odnaleźli ostatniego górnika, któremu przez 11 dni szli na ratunek. Ciało zostało uwięzione pod konstrukcją stalową, zmiażdżoną straszliwą siłą tąpnięcia.
Polska gospodarka ma uwieszony u szyi ciężki kamienny węgiel. Albo się od niego uwolni, albo przepadnie wraz z nim na dnie kopalnianego szybu.
Parlament cichcem i w błyskawicznym tempie przyjął nowelizację tzw. ustawy górniczej, która związkowcom z likwidowanych kopalń przyznaje przywileje identyczne, jak górnikom pracującym pod ziemią.