Komisja śledcza ds. Pegasusa zaczyna pracę; kampania samorządowa nabiera rozpędu; ważne wnioski i plany po konferencji w Monachium; BAFTA rozdała nagrody; Iga Świątek leci na kolejny turniej: z Dohy do Dubaju.
Drugie przebudzenie Europy? Konferencja monachijska pokazała, że Europa widzi ryzyko wojny z Rosją i chce się do niej przygotować. Bez Ameryki, jeśli będzie trzeba.
Cały świat wzywa do stanowczej reakcji wobec Kremla. Liderzy opinii i politycy nie bawią się w eufemizmy: śmierć Aleksieja Nawalnego to według nich morderstwo na zlecenie Putina.
W Monachium nie było Rosjan. Tak po prostu okazało się, że można rozmawiać o sprawach bezpieczeństwa europejskiego bez nich. Zachód pokazał jedność: Putina nie zaprasza i traktuje jak zbrodniarza i pariasa.
Netflix pokazał adaptację głośnej książki Roberta Harrisa o kryzysie monachijskim z 1938 r. To próba rehabilitacji Neville’a Chamberlaina.
„Ameryka wróciła” – ogłosił Biden na dorocznej konferencji ds. bezpieczeństwa międzynarodowego w Monachium, w której z powodu pandemii uczestniczył zdalnie. Prezydent USA zaapelował o transatlantycką solidarność.
USA idą na kolizję z Chinami. Europa dryfuje między ambicjami Francji, niemocą Niemiec i brexitem. Zachód podzielił się na wyspy. Większość ocen zakończonej właśnie monachijskiej konferencji bezpieczeństwa jest pesymistyczna.
Ostatnia noc Republiki Czecho-Słowackiej.
Tęsknota za światem opartym na znanych do tej pory zasadach wybrzmiała na tegorocznej konferencji głośniej niż pomysły na stworzenie nowych zasad. A gdy stare reguły nieuchronnie słabną, do czasu stworzenia nowych najłatwiej mają najsilniejsi.
Fatalny w skutkach tzw. kryzys weekendowy sprzed 80 lat do dziś pozostaje wydarzeniem pełnym zagadek.