Rok 2024 był tylko wstępem do przywrócenia demokratycznego ustroju w Polsce, bo okazało się to znacznie trudniejsze, niż wcześniej sądzono. Dlatego mało kogo ten czas w pełni zadowolił, ale wiele spraw uświadomił. Warto mu się dokładniej przyjrzeć.
W trakcie Marszu Miliona Serc Donald Tusk zapowiadał: zwyciężymy, rozliczymy, naprawimy krzywdy i pojednamy. 15 października udało się Tuskowi i jego koalicjantom odsunąć PiS od władzy. Rok po utworzeniu nowego rządu ciągle trwa etap rozliczeń, a te coraz częściej wywołują zniecierpliwienie i frustrację.
Podczas blisko dwugodzinnych obrad posłowie PiS raz po raz zapowiadali rozliczenie rządzących z łamania konstytucji kontestowaniem i niepublikowaniem wyroków trybunału. Historia powtórzyła się jako farsa.
Może się okazać, że nieprawidłowością był nie sam fakt zakupu i używania Pegasusa, ale źródło finansowania – Fundusz Sprawiedliwości. A jedyną nieprawidłowością przy jego użytkowaniu był wyciek informacji objętych tajemnicą do mediów.
Wnioski zaprezentowane przez przewodniczącego Marka Sowę mówią o 11 osobach, wobec których zostaną złożone pisma do prokuratury. Poza byłym premierem zarzuty mogą usłyszeć Mariusz Kamiński, Jadwiga Emilewicz oraz Zbigniew Rau.
Morał z tego jest taki, że nie należy pozostawiać likwidacji bezprawia w rękach tych, którzy są jego sprawcami. Ciekawe, jak Zbigniew Ziobro zareaguje, jeśli decyzja o jego doprowadzeniu przez policję na przesłuchanie przed komisją ds. Pegasusa nabierze mocy prawnej.
Iga Świątek spadła na drugie miejsce rankingu WTA; jakie wnioski można wyciągnąć po tragicznym karambolu na S7; po wyborach w Mołdawii Rosja nie odpuści; były szef CBA za rządów PiS znowu nie stawił się przed komisją śledczą; CNN ostrzega: X chce zmienić regulamin.
Niestawienie się Ziobry, i to bez usprawiedliwienia, to oczywista prowokacja i komisja zareagowała tak, jak musiała, żeby nie okazać się „miękiszonem”. Czyli złożyła wniosek do sądu o ukaranie go grzywną. Ciekawe, co będzie, jeśli sprawa trafi do neosędziego?
Posiedzenie 14 października to już kolejna nieudana próba przesłuchania byłego ministra. Pierwszy raz komisja wezwała go w lipcu, ale wtedy przedstawił zwolnienie lekarskie. Tym razem na składanie przez Ziobrę zeznań zgodził się specjalnie powołany biegły.
Z drugiej strony domniemanie o wstydzie, jaki może towarzyszyć uzasadnieniom działalności usługowej Trybunału nie-Konstytucyjnego dla jednej partii, może być nietrafne. W końcu nie takie rzeczy tam orzekano.