Biała kurtka pokryta gęstą siatką nasączoną środkiem odstraszającym owady, rękawice, impregnowane spodnie i wysokie buty z wywiniętymi cholewami. Kapelusz z dużym rondem też chemicznie zabezpieczony oraz apteczka z antybiotykiem i środkami odkażającymi. To nie ekwipunek żołnierza obrony chemicznej, lecz przezornego amatora grzybobrania.
Przez kilka lat bohaterem kanikuły i sezonu ogórkowego był kleszcz. Teraz za sprawą zaniku zimy i wiosny, najdłuższego weekendu w Europie i przyspieszonego lata bohaterem takim stała się krwiopijcza meszka. Najskuteczniej – ponoć – odstrasza ją esencja waniliowa, na co dzień najzwyklejszy aromat do ciast.