Awantura, jaka wybuchła wokół „Dużej książki o aborcji” pokazuje, że to kolejny uśpiony temat publicznej debaty; otoczony tabu wymuszonego milczenia, ale nadal budzący skrajne emocje.
Fenomenalna opowieść! - pisze K. Szczuka
Prawdziwy przełom w literaturze kobiet, którego zwiastuny pojawiły się na początku lat 90., dokonał się dopiero dzisiaj. Dowodem ostatnie książki kilku pisarek.
Przebojem kinowym jest „Nigdy w życiu” – polski zły film, który powstał na podstawie polskiej złej książki, która powstała na podstawie angielskiej złej książki. Bezkompromisowa idealistka, feministka, intelektualistka i znawczyni sztuki awangardowej – Kazimiera Szczuka – została gwiazdą TVN dzięki temu, że wystąpiła w „sformatowanym” teleturnieju. A jednak spróbuję bronić komercji – także przed nią samą.
Polskie feministki. Wiele z nich to kobiety piękne, mądre i utalentowane. A jednak dla większości społeczeństwa zbyt ekscentryczne, zbyt rewolucyjne. Takie współczesne Fridy Kahlo, by użyć porównania z kochającą niezależność meksykańską malarką, bohaterką modnego filmu.