Według Kościoła mamy do czynienia z kolejnym atakiem na katolicyzm jako esencję polskości. Episkopat nacisnął guzik puszczający w ruch ciąg technologiczny, którym wciąż zawiadują dwie panie niekryjące swych propisowskich sympatii.
Szablonowe role, znany scenariusz, przewidywalny finał. Tylko żałośnie, bo publiczności brak, puste ławy dla uczestników, brak polemik prawnych, gra do jednej bramki i spodziewany wyrok pokrywający się z argumentacją wnioskodawców z PiS.
Sejm przegłosował przepisy, w świetle których wyroki wydane z udziałem tzw. dublerów będą nieważne. Nowe prawo pozwoli usunąć ich z Trybunału Konstytucyjnego. Julia Przyłębska, której kadencja upłynęła, przestałaby pełnić funkcję prezeski.
Cała historia orzekania trybunału niekonstytucyjnego w tej sprawie jest żałosna. Został potraktowany jak narzędzie zapewnienia bezkarności i nieodpowiedzialności władzy PiS za rządzenie.
„Pójdziesz siedzieć!” – skandowano pod adresem ludzi władzy PiS przez ostatnie lata. Dlaczego jeszcze nikt nie siedzi? Spokojnie: więzienie to nie jedyna kara, a trzy miesiące to niewystarczający czas na uczciwe rozliczenia.
Ileż było wrzasku ze strony PiS, gdy prezes Rzepliński rozmawiał z posłami PO w gmachu Sejmu, co miało niby znaczyć, że trzyma ich stronę. Wygląda na to, że co wolno kaczystom, to nie uchodzi ich opozycjonistom.
Trudno się spodziewać, że po ośmiu latach kreowania bezprawia Julia Przyłębska i tzw. dublerzy raptem nawrócą się i odetną sami od siebie, ale nie o to tutaj chodzi. I nie takiego skutku uchwały należy się spodziewać.
Koalicja wydała walkę bezprawiu poprzedników, co w wielu wypadkach wymaga zmiany prawa. Partia Kaczyńskiego protestuje i wrzeszczy, Duda nie sprzyja, więc pozostaje korzystanie z rozmaitych pisowskich niedoróbek legislacyjnych.
Demokratyczna koalicja zabiera się za naprawianie TK; Orły 2024; Francja jako pierwsza wpisuje prawo do aborcji do konstytucji; Trump zadowolony po wyroku Sądu Najwyższego; co potrafi system szpiegowski Hermes kupiony przez ekipę Ziobry.
Trybunał nie-Konstytucyjny szaleje. Całkowicie oswobodził się z więzów prawa i oddał się nieskrępowanej twórczości.