Nowa uchwała rządu wyjaśnia jego podejście do tematu praworządności: wyroki TK nie będą publikowane, a orzeczenia SN wydane z udziałem neosędziów nie będą uznawane. Ale kryzys się pogłębia i jeszcze nigdy nie dotykał tak blisko kwestii uznania ważności wyborów.
Panie Karolu, może Pan zapytać, dlaczego Panu pomagam? Otóż czynię tak, bo do głębi poruszyło mnie Pańskie pragnienie zakończenia wojny polsko-polskiej. Chcę pomóc i w tym uczestniczyć.
Marcin Romanowski, jego adwokat i politycy PiS będą rozsiewać wątpliwości co do bezstronności polskich organów. Co oczywiście nie znaczy, że zarzuty dla byłego wiceministra nie mają podstaw faktycznych, a sprawa nie ma charakteru kryminalnego.
W trakcie Marszu Miliona Serc Donald Tusk zapowiadał: zwyciężymy, rozliczymy, naprawimy krzywdy i pojednamy. 15 października udało się Tuskowi i jego koalicjantom odsunąć PiS od władzy. Rok po utworzeniu nowego rządu ciągle trwa etap rozliczeń, a te coraz częściej wywołują zniecierpliwienie i frustrację.
TVN i Polsat trafią na listę podmiotów strategicznych; neosędziowie uwzględnili skargę PiS na decyzję PKW ws. sprawozdania wyborczego; Kaczyński zeznawał w prokuraturze; Orlen zatrzymał Olefiny III; FIFA wybrała gospodarzy mundialu 2030 i 2034.
„Ja nic nie wiem na ten temat. O czym będzie ta rozmowa i czy w ogóle będzie” – powiedział przed wejściem do prokuratury Jarosław Kaczyński. Prezes PiS zeznaje w związku z listem, w którym miał ostrzegać Zbigniewa Ziobrę przed finansowaniem kampanii wyborczej pieniędzmi z Funduszu Sprawiedliwości.
Gorący dzień w Sejmie. Posłowie przyjęli projekt przyszłorocznego budżetu, zdecydowali o wolnej wigilii i uchylili immunitet prezesowi PiS Jarosławowi Kaczyńskiemu.
Krakowskie wydarzenie zasługuje na miano kuriozalnego. Trudno powiedzieć, kto miałby się nabrać na to, że Nawrocki nie jest desygnowany przez Kaczyńskiego, lecz wyłoniony jako kandydat niezależny i bezpartyjny. Wrażenie farsy potęgowała długa scena obściskiwania się (dosłownie) Nawrockiego z całą wierchuszką PiS.
W krakowskiej hali Sokół PiS ogłosił w niedzielę, że w najbliższych wyborach prezydenckich jego partia poprze szefa IPN Karola Nawrockiego. Przygotowane show to był teatr z kandydatem „obywatelskim” i „bezpartyjnym”.
PiS kombinuje tak: Trump poprze jego kandydata na prezydenta RP, kimkolwiek by był, a ta protekcja sprawi, że wygra w Polsce w 2025 r. I będzie równie spolegliwym egzekutorem interesów prezesa Kaczyńskiego (lub jego następcy) co Duda.