Sebastian Kulczyk sprzedał swoje udziały w Autostradzie Wielkopolskiej, jakie w spadku zostawił mu ojciec. Znikają kolejne ślady obecności Jana Kulczyka w polskiej gospodarce. Jakie piętno odcisnął na niej Doktor Jan i co z tym dorobkiem robią jego dzieci?
Pierwsze doniesienia o poszukiwaniu nabywcy akcji spółek autostradowych pojawiły się już na początku ubiegłego roku. Wkrótce wybuchła wojna w Ukrainie i wyglądało na to, że plan spali na panewce. A jednak chętny się znalazł.
Odgrzana sprawa prywatyzacji Ciechu może dostarczyć amunicji przeciwko Platformie, przeciw spadkobiercom Jana Kulczyka, ale i zaszkodzić premierowi Morawieckiemu. Wpłynie też na karierę Zbigniewa Ziobry.
Rozmowa z prof. Krzysztofem Jasieckim, socjologiem gospodarki, o tym, dlaczego w III RP oligarchia nie powstała, a teraz ma duże szanse się narodzić.
Dominika i Sebastian Kulczykowie, wraz z fortuną wartą 16 mld zł, odziedziczyli po ojcu także spore kłopoty. CBA i prokuratura szukają dowodów, że przejęciu Ciechu przez Doktora Jana towarzyszyła korupcja. Wizycie agentów CBA w siedzibie Kulczyk Holding towarzyszyła ekipa TV Republika.
Niespodziewana śmierć najbogatszego Polaka skłania do pytań. Co zostawia po sobie Jan Kulczyk, oprócz ogromnego majątku, ocenianego na ponad 15 mld zł? Jak jego odejście odbije się na naszej gospodarce?
Miał być wkrótce w Warszawie, ale na umówione spotkania nie doleciał. Zmarł nagle, w wiedeńskim szpitalu.
Gdyby spytać na ulicy o jednego wielkiego polskiego przedsiębiorcę, to pierwsze nazwisko, które przychodzi do głowy, to właśnie Jan Kulczyk.
Dziś w nocy, w wyniku powikłań pooperacyjnych, w wieku 65 lat zmarł Jan Kulczyk, największy polski przedsiębiorca – poinformował Kulczyk Holding SA.
Z nagranych, a jeszcze nieujawnionych taśm, największą ciekawość budzą rozmowy Jana Kulczyka z członkami rządu. Czyżby zostały wykupione, podobnie jak nieopublikowana książka Piotra Nisztora o Kulczyku? Tak czy owak najbogatszy Polak jawi się jako ofiara trwającego od lat szantażu.