Kto nie ryzykuje, ten się nie bawi – opowiada o kulisach inauguracji Jakub Józef Orliński, nasz kontratenor i breakdancer, pozasportowa gwiazda igrzysk w Paryżu.
Organizatorzy tegorocznych igrzysk pragnęli nas zapewnić, że z czymkolwiek kojarzymy ich kraj, mamy rację. Francja jest wszystkim, czego się po niej spodziewamy. A nawet czymś więcej.
Główny bohater, któremu bardzo energetycznie towarzyszą orkiestra i chór, jest niestety nierówny.
Zbiór nieznanych, odkrytych na nowo po wiekach utworów.
To są zjawiskowe muzyczne pocztówki – mówią kontratenor Jakub Józef Orliński i pianista Michał Biel o repertuarze pieśni polskich, które wydali na albumie „Farewells”.
Tego jeszcze nie było: płyta z pieśniami polskimi XIX i XX w. w wykonaniu kontratenora z fortepianem.
Płyta stanowi jakby dalszy ciąg poprzednich: „Anima sacra” i „Anima aeterna”, jednak w odróżnieniu od tamtych, do których mało znane arie były pieczołowicie wybierane, tu mamy jedno, bardzo znane dzieło, które Orliński wykonuje jeszcze od czasów studenckich.
Orliński powraca do dzieł wielkiego twórcy czeskiego baroku Jana Dismasa Zelenki.
Jakub Józef Orliński pokazał swoje wszechstronne umiejętności podczas ceremonii otwarcia olimpiady w Paryżu. W 2020 r. otrzymał Paszport POLITYKI w dziedzinie muzyki poważnej. Przypominamy wywiad, którego nam wtedy udzielił. Daleko mi do celebryty – mówił.
Solowy album młodego artysty, jednego z nominowanych w tym roku do Paszportu POLITYKI, to jego utwierdzenie się na rynku międzynarodowym, na którym już jest bardzo ceniony.