Choć nie wróżono mu oszałamiającej kariery, Gene Hackman stał się twarzą nowego Hollywood i jednym z najwyżej cenionych aktorów na świecie.
„Anora” zdobyła pięć statuetek i przewodzi stawce. Najwięksi przegrani? „Emilia Pérez” nie podniosła się po aferze, „Brutalista” poprzestał na trzech Oscarach, niepocieszeni są też pewnie twórcy „Konklawe”.
Czy Hollywood ugnie się przed Trumpem i przyzna najważniejsze nagrody amerykańskiego przemysłu filmowego widowiskom niebudzącym większych kontrowersji? To tylko jedna z niewiadomych oscarowej nocy. Zaskoczeń może być wiele.
Należał do najwybitniejszych aktorów w historii amerykańskiego kina. Hackman: gwiazdor, który nie lubił sławy, nigdy nie pozwolił się zaszufladkować i sam zdecydował, kiedy zakończyć filmową karierę.
Aktor miał 95 lat, jego żona Betsy Arakawa 63 lata. Znaleziono ich martwych w willi w Santa Fe.
Film „Maria”, wchodzący właśnie w Polsce na ekrany jako „Maria Callas”, może ucieszyć wielbicieli powracającej na duży ekran Angeliny Jolie, ale miłośnicy Callas tylko się zdenerwują.
Bohaterem głośnego filmu „Brutalista” jest architekt. W tytule chodzi o styl, w którym projektował. Postać jest fikcyjna, ale brutalizm w realny sposób odcisnął w XX w. piętno na wizerunku wielu miast na świecie.
David Lynch chciał być malarzem, a został muzykującym reżyserem. Otworzył sztukę filmową na to, co nieokreślone i niedopowiedziane.
Inauguracja Donalda Trumpa to nie tylko triumfalny powrót byłego prezydenta, ale i dowód na wygraną bitwę w wojnie kulturowej. Hollywood ma doglądać trzech generałów – Sylvester Stallone, Mel Gibson i Jon Voight.
Choć autor „Twin Peaks” nigdy nie osiągnął masowej popularności, jego kinem fascynowali się niemal wszyscy. Bliskie związki miał również z Polską.