Miliony gospodarstw domowych grzeją się nim z musu, ale jest też rzesza palaczy rekreacyjnych. Wraz z sezonem grzewczym zaczyna się misterium spalania drewna poprzedzone jego obróbką. Prym w tym wiedzie Skandynawia.
W świecie, w którym naszą uwagę i wolny czas w coraz większym stopniu pochłaniają media i rozrywki cyfrowe, szansą na pielęgnację relacji z innymi są nowoczesne gry planszowe.
Uczestniczą w „zawodach jeździeckich” i nadają swoim kompanom imiona. Prawdziwych koni tu nie ma, są końskie głowy na kijach. Hobby horsing coraz śmielej rozgaszcza się w Polsce.
Singletracki – wąskie, przemyślnie zaprojektowane i poprowadzone ścieżki. To dla nich usypano góry. Dla nich wynaleziono rower górski.
Dzierganie to już nie tylko babcine hobby. Dzięki mediom społecznościowym moda na rękodzieło rozlewa się i wciąga młode pokolenia. A także przenosi się z internetu w miejsca publiczne. Jak w ostatnią sobotę, kiedy po raz 19. obchodzono Światowy Dzień Dziergania w Miejscach Publicznych.
Ludzi rzucających frisbee w parku czy na plaży ze znajomymi jest w Polsce całkiem sporo. Ale wciąż mało osób wie, że zabawa z dyskiem ma też swoją drużynową, rywalizacyjną formułę – ultimate frisbee.
Skąd bierze się w człowieku narkotyczna potrzeba twórczości.
Dla zabawy, ale też dla dobra przyrody, pozytywni wariaci na całym świecie łowią radiosondy meteorologiczne.
Flippery, czyli zręcznościowe, elektromechaniczne maszyny do grania, były kiedyś obowiązkowym elementem wyposażenia w barach, hotelach i... nocnych klubach. O ich losach opowiada Marek Jasicki, który importował je z Francji do Polski.
Dlaczego ludzie potrzebują hobby.