Albo z pomocą obcego kapitału zbudujemy w Polsce silny sektor bankowy, z usług którego będą korzystać polskie przedsiębiorstwa, albo też, niezadowolone z krajowej oferty, zwrócą się do zagranicznych konkurentów w Londynie, Frankfurcie czy Amsterdamie. I tam wówczas popłyną zyski i podatki. Klienci banków zrobią to tym łatwiej, że za kilka lat Polska najpewniej będzie członkiem Unii Europejskiej. Zniknie też wiele istniejących dzisiaj barier. Czekanie na polski kapitał mogłoby się więc fatalnie skończyć. Nasze banki muszą mieć finansowe i technologiczne wsparcie z zagranicy.