Rzadkiej urody gra obyczajowa o szukaniu swego miejsca w świecie.
W zależności od punktu widzenia „Humankind” to szklanka do połowy pełna.
Gra skrzy się dowcipnymi dialogami, bawi piętrowymi aluzjami, zaskakuje, trzyma tempo. Schafer znów w formie.
Miłośnicy takich wyzwań będą zachwyceni.
Koloryt całej grze nadaje właściwy lokalnej kulturze liryzm złamany nostalgią.
Bohater, wkraczając w portal, przenosi się dwa tysiące lat wstecz, pół roku po spaleniu przez Nerona Rzymu.
W Czarnobylu bardziej przyda się kask budowlany niż maska przeciwgazowa czy kombinezon antyradiacyjny – radzi Wojciech Pazdur, wiceprezes The Farm 51 i reżyser gry „Chernobylite”.
Potyczki z wszelkim złem tego świata z czasem zaczynają nużyć.
Zawężone pole widzenia i silne poczucie uczestnictwa podbijają puls.
Kosmosie, drżyj!