Gobliny, mosty z kapsla od butelki, skrzynie z łupem, topory, zaklęcia i karabiny maszynowe – no przecież tego nie sposób traktować poważnie.
Solidny średni poziom gier z serii Lego.
Raj dla maniaka automobilizmu.
W wyniku nagłej aktywności paranormalnej niemal cała populacja Tokio ulega dematerializacji, a miasto opanowują istoty z innego wymiaru.
Jednym z najwspanialszych przeżyć, jakich można doświadczyć w grach wideo, jest poczucie obezwładnienia światem. Jego ogromem, rozmachem wizji twórców, oryginalnością.
W hybrydowej wojnie XXI w. polem bitwy – lub bronią – mogą być nawet gry wideo.
CD Projekt przekazał 1 mln zł na Polską Akcję Humanitarną, firma 11 bit studios zrezygnowała z przychodów, by wesprzeć Czerwony Krzyż, a Bloober Team zaoferował uchodźcom stypendia.
To wciąż te same, godne polecenia, znakomite gry.
„Lust From Beyond: M Edition” według twórców jest inspirowane Lovecraftem, Gigerem i Beksińskim i – to widać – są na to amatorzy.
Od debiutu PlayStation 5 ponad rok temu nie było gry stworzonej z takim rozmachem i tak dojrzale wykorzystującej technologiczne możliwości najnowszej konsoli Sony.