Nowe nagranie dotyczące Funduszu Sprawiedliwości; USA wezmą udział w szczycie pokojowym w Szwajcarii; lekarz ojca Zbigniewa Ziobry przerwał milczenie; ministrowie UE o „rosyjskiej ustawie” w Gruzji; dziś pierwszy mecz Igi Świątek we French Open.
Przemysław Czarnek nazwał Roberta Biedronia „zdegenerowanym człowiekiem”; spadł śmigłowiec z prezydentem Iranu na pokładzie; premier Tusk zapowiedział budowę fortyfikacji na wschodniej granicy; prezydent Gruzji zawetowała ustawę o zagranicznych agentach; Iga Świątek znowu została królową mączki.
Kontrowersyjna ustawa zakłada uznanie setek organizacji medialnych i instytucji pozarządowych za tzw. zagranicznych agentów wpływu, których działalność na terenie Gruzji musi być mocno regulowana.
W ciągu ostatnich dni ulice Tbilisi stały się kolejnym frontem politycznej walki pomiędzy Zachodem a Rosją. Mieszkańcy Gruzji masowo protestują przeciwko ustawie o zagranicznych agentach wpływu.
Jarosław Kaczyński wychwala Jacka Kurskiego i Adama Bielana; Władimir Putin wymienia szefa MON; pożar ogromnego centrum handlowego w Warszawie; protesty w Gruzji; wielki triumf Hurkacza.
Rozstrzyga się europejska przyszłość Gruzji.
Gruzińskie Marzenie miliardera Bidziny Iwaniszwilego jest skłonne naśladować Władimira Putina i pogrzebać nadzieje na integrację kraju z Unią Europejską, byle tylko utrzymać się u władzy.
Gruzja jest o krok od statusu oficjalnego kraju kandydującego do Unii. Ale nie pozbyła się kłopotów z korupcją i oligarchizacją, a rząd stopniowo osuwa się w autorytaryzm. Tbilisi trzyma się też podejrzanie blisko z Moskwą.
Rosjanie, którzy uciekli z kraju przed reżimem i poborem, czują się w Gruzji coraz bardziej jak u siebie. Gruzini wręcz przeciwnie.
W przeddzień ostatnich manifestacji w Tbilisi otwarto szczególne muzeum stalinowskich represji. Warto tam zajrzeć, żeby zrozumieć kulturowe napięcia między Gruzją a Rosją.