Centralna Komisja Wyborcza podała, że w wyborach wygrało rządzące Gruzińskie Marzenie z wynikiem 54,09 proc. Siły opozycji zdobyły łącznie 37,58 proc. głosów. „Nie uznaję tych wyników” – ogłosiła prezydentka Salome Zurabiszwili i na poniedziałek zapowiedziała manifestację w centrum Tbilisi.
W sobotnim głosowaniu, najważniejszym od lat, Gruzini i Gruzinki mają prosty wybór. Albo Zachód i obietnica lepszej przyszłości. Albo Rosja i trochę więcej grosza już teraz.
W ciągu ostatnich dni ulice Tbilisi stały się kolejnym frontem politycznej walki pomiędzy Zachodem a Rosją. Mieszkańcy Gruzji masowo protestują przeciwko ustawie o zagranicznych agentach wpływu.
Gruzińskie Marzenie miliardera Bidziny Iwaniszwilego jest skłonne naśladować Władimira Putina i pogrzebać nadzieje na integrację kraju z Unią Europejską, byle tylko utrzymać się u władzy.