Koniec roku w górnictwie. Barbórkowa amnestia, barbórkowe nagrody, coraz mniej węgla, coraz większy import. I widmo upadłości największej spółki węglowej w Europie.
Strzeżcie się przed Tuskiem, to niebezpieczny człowiek, który zniszczył wszystko w Polsce. Nie wolno mu na to pozwolić, nie wolno dać mu drugiej szansy! – grzmiał premier Mateusz, niewdzięczny doradca dawnego premiera Donalda.
Tuż przed wyborami nikt nie ma lepiej od górników Lubelskiego Węgla Bogdanka. Po kilkuletniej przygodzie z prywatyzacją, po przejęciu na kilka lat przez państwowy koncern energetyczny Enea – kopalnia wraca na czyste państwowe łono.
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie dorzucił węgla do pieca, w którym grzeje się polityczny spór wokół kopalni i elektrowni Turów. I to w przeddzień konwencji PiS, którą w ostatniej chwili przeniesiono właśnie do Turowa.
Kaczyński zagra na antyniemieckich i antyunijnych fobiach, przedstawiając Turów jako nasze energetyczne Westerplatte wrzynające się wąskim paskiem kopalni w niechętne nam Niemcy i Czechy. Będzie chciał pozyskać głosy górników i energetyków, ale przede wszystkim – zneutralizować Suwerenną Polskę.
Związkowcy z Sierpnia 80 protestują przed siedzibą Komisji Europejskiej w Warszawie przeciwko proponowanej dyrektywie metanowej. Na ulicy dymią race, słychać wybuchy petard.
Lubelski Węgiel Bogdanka: śmiertelne wypadki, poważne awarie, prywatne imprezy pod ziemią, zatajanie przed akcjonariuszami problemów z wydobyciem... Czy partyjne układy rozmieniają najlepszą polską kopalnię na drobne?
Nowy rok w Lubelskim Węglu Bogdanka zaczął się fatalnie. Poprzedni kończył się tragediami w śląskich kopalniach węgla kamiennego. Czy praca pod ziemią wciąż jest niebezpieczna i coraz bardziej naraża życie kamratów? Niekoniecznie.
W Trzebini-Sierszy ruszała się ziemia. Ludzie mówili: byle nie na cmentarzu. Ale olbrzym ich nie posłuchał.
Nie było w czwartek wielkiej manifestacji w Warszawie pod sztandarem „Solidarności”. Władze związku odwołały protest w ostatniej chwili, argumentując decyzję eksplozją rakiety w Przewodowie. Ale może bardziej chodziło o pewną karczmę piwną?