Zaginięcie 35-letniej Izabeli z Bolesławca; Ukraina kupiła nam czas przed atakiem Rosji; konwencja Demokratów w Chicago; nie żyje Franciszek Smuda, piłkarz i selekcjoner; Polka zwyciężyła w Tour de France.
Franciszek Smuda był jednym z najbardziej znanych trenerów w naszym kraju. W czasie meczów zwykle nic nie notował, biegał wzdłuż linii boiska, jakby był dwunastym zawodnikiem.
Polacy zagrali z Anglią dobry mecz i pokazali, że znów warto w nich wierzyć.
Zwykle pogoda zaskakuje drogowców, tym razem skutki kapryśnej aury okazały się nieprzewidywalne dla organizatorów meczu Polska-Anglia.
Gdyby dobrze zorientowanemu w realiach piłki kibicowi dać do wytypowania kadrę na EURO, w 90% pokrywałaby się z wyborem Franciszka Smudy. To najlepiej pokazuje, jak bardzo pole manewru było ograniczone.
Bywa apodyktyczny, archaiczny, niekonsekwentny, szorstki w obyciu, ale ma też cechę, którą piłkarze cenią: Franciszek Smuda nie odpuszcza. Los powierzył mu honor Polaków w turnieju Euro 2012, na który Polska wydała miliardy złotych.
Franciszek Smuda chorował na reprezentację od dawna, ale gorszy moment na jej objęcie nie mógł mu się trafić.
Franciszek Smuda, uważany za trenera cudotwórcę, doprowadził do mistrzostwa kraju Widzew Łódź i Wisłę Kraków, wywindował w tabeli Legię Warszawa. Od dawna był typowany na trenera narodowej reprezentacji. Ale jego przeciwnicy mówią, że pozostawia za sobą drużyny w ruinie.
Wisła Kraków, po 21 latach ligowej mizerii, to znowu Pany. W cuglach i kilka kolejek przed terminem zdobyła mistrzostwo kraju w piłce nożnej. Klub ma największe w lidze pieniądze, inwestowane przez trzech właścicieli Tele-Foniki z podkrakowskich Myślenic, oraz ma Franciszka Smudę, trenerskie objawienie ostatnich lat. Czy Smuda - dla piłkarzy Franc - czyni cuda?