Jak zmieniła się publiczność letnich festiwali? Po ponad trzech dekadach powtórzono badania socjologiczne nad publicznością w Jarocinie.
Fan to już nie wyznawca kultury, to jej współtwórca. Taką sytuację pokazuje „Comic-Con epizod V: Fani kontratakują”, nowy dokument Morgana Spurlocka, twórcy słynnego „Super Size Me”.
Są w Polsce takie miejsca, gdzie finał piłkarskiej Ligi Mistrzów: Barcelona–Manchester United, będzie oglądany ze szczególnym oddaniem.
Otwarte próby czytane, pokazy filmowe, koncerty, dyskusje, odczyty, kawa i herbata w towarzystwie aktorów. Tak teatr walczy o widza.
Nie sprawdziły się przewidywania Glenna Goulda, że koncerty na żywo będą zastąpione nagraniami. Koncerty będą się odbywać, dopóki będzie publiczność. A ona cały czas jest, tylko się zmienia.
Na ekrany polskich kin wchodzi nowy film Kevina Smitha – druga część słynnych „Sprzedawców”. Ta dość błaha komedia pokazuje, jak bardzo w ostatnich latach zmieniła się społeczna pozycja fana. Sam Smith jest zresztą tego najlepszym dowodem.
W krajobrazie polskiej fantastyki po śmierci Stanisława Lema rozbłyskują przede wszystkim dwie gwiazdy.
Kiedyś być czyimś fanem oznaczało opowiedzieć się światopoglądowo. To była sprawa życia i śmierci, wierności zasadom i honoru. Współcześni fani przypominają wynudzonych klientów hipermarketu kierujących się kaprysem, modą i potrzebą chwili.
Bogusław Linda na ekranie, Leszek Miller na trybunie sejmowej, Radek Sikorski w rządzie, Ryszard Rynkowski na estradzie, Krzysztof Hołowczyc w samochodzie, Andrzej Gołota na ringu - oto pierwsze nazwiska z galerii twardych facetów, którzy w ostatnich sezonach wypierają z masowej wyobraźni hamletyzujących mięczaków z romantycznym rodowodem.