Najbliższa zima będzie jeszcze łagodna. Nie z powodu zmiany klimatu, ale kampanii prezydenckiej. Na tę zimę rząd obiecał zamrozić ceny energii. Ale lepiej sprawdzać rachunki.
Ambitna wersja Krajowego planu na rzecz energii i klimatu zakłada, że do 2030 r. uda się osiągnąć 56 proc. udziału energii z odnawialnych źródeł energii, co oznacza redukcję udziału węgla z obecnych 61 proc. do 22 proc. Jednocześnie radykalnie ma wzrosnąć produkcja energii elektrycznej.
Rząd uwzględnił w budżecie 4,6 mld zł na budowę elektrowni jądrowej. To grosze – i w porównaniu z innymi wydatkami, i ze skalą inwestycji. Bo co to jest przy jej ogólnym koszcie szacowanym na co najmniej 150 mld zł? Starczy na budowę budowy.
Sztuczna inteligencja będzie pożerać coraz więcej energii. Już niedługo mogą zacząć powstawać elektrownie wyłącznie na jej użytek.
Po wizycie prezydenta Dudy w Chinach Pekin zgodził się otworzyć granice dla polskich turystów i dla naszych kurczaków. Nie wiadomo, na jak długo, bo stosunki chińsko-unijne niebezpiecznie zbliżają się do progu wojny handlowej.
W drugie półrocze wchodzimy z nowymi cenami energii. Jakimi? Politycy w tej sprawie trzymali nas w niepewności do ostatniego momentu.
Raj dla oszustów, chaos informacyjny, chińska ekspansja – oto obraz polskiego rynku pomp ciepła. Teraz rządzący próbują naprawiać karygodne błędy swoich poprzedników. Niestety, idzie im to dość marnie.
Choć PiS wnosił o przywrócenie dotychczasowego modelu zamrożenia cen energii, ustawę o bonie energetycznym Sejm przyjął w wersji rządowej. Maksymalna wysokość bonu to od 300 do 600 zł lub od 600 do 1,2 tys. Od czego zależy i kto może liczyć na wsparcie?
Na początku była energia. Bez niej nie byłoby niczego: cementu, stali, żywności, po prostu życia. O czym zbyt często zapominają ekonomiści.
Nowa ministra przemysłu Marzena Czarnecka nie wyklucza połączenia elektrowni węglowych z kopalniami. Po co mieć dwa problematyczne sektory, skoro można mieć jeden i to duży?