We Francji cudu nie było, wygrywa skrajna prawica Marine Le Pen; klub Lewicy stawia ultimatum posłance Razem Paulinie Matysiak; jak wygląda sytuacja na froncie w Ukrainie; siatkarze z brązem Ligi Narodów; meteorolodzy przestrzegają przed burzami.
Zjednoczenie Narodowe Marine Le Pen i Jordana Bardelli potwierdziło, że poparcie ma wysokie. Drugie miejsce zajęła szeroka lewicowa koalicja spod znaku Nowego Frontu Ludowego. Emmanuel Macron przegrał z kretesem.
Decydując się znienacka na wybory, Emmanuel Macron postąpił jak marszałek Foch w słynnym meldunku: „Moja lewa flanka ustępuje, środek idzie w rozsypkę, nie ma żadnego pola manewru. Sytuacja idealna. Atakuję”.
Do debaty przedwyborczej stanęli trzej potencjalni kandydaci na premiera. Było sporo o pieniądzach i migrantach, zabrakło wątków europejskich.
Polska jest jedynym obok Włoch dużym krajem europejskim, w którym partie rządzące zdobyły więcej mandatów niż formacje opozycji. W kilku przypadkach wybory wywołały ogromne kryzysy.
Dla prezydenta Francji wyniki eurogłosowania okazały się katastrofalne. Natychmiast rozwiązał Zgromadzenie Narodowe. Kraj czeka błyskawiczna kampania wyborcza.
Przed nami trzy tygodnie kampanii, do której nikt nie miał szans się przygotować. Co ciekawe, obóz Emmanuela Macrona liczył się z rozwiązaniem parlamentu zaraz po wyborach w październiku 2022 r. Scenariusz spełnił się dwa lata później.
Czy w Europie będzie to, co było? Niezupełnie. W obydwu krajach uważanych za motor wspólnoty, to znaczy we Francji i w Niemczech, zwolennicy silniejszej Unii ponieśli przynajmniej wizerunkową porażkę.
Skrajna prawica spod znaku Zjednoczenia Narodowego osiągnęła w niedzielę dwukrotnie wyższy wynik niż formacja Renaissance Emmanuela Macrona. Prezydent dostał czerwoną kartkę od elektoratu i rozpisał przyspieszone wybory.
Kaczyński i Obajtek przed komisją ds. afery wizowej, strzały i rykoszety na granicy, sondaż IBRiS dla Onetu, Zełenski z wizytą we Francji, handel Ziobry z Rosją mimo sankcji.