Przegląd klęsk narodowych, apoteoza cierpiętnictwa, obłąkana cmentarna liturgia. Od najmłodszych lat przyucza się nas do roli ofiary – dziejów, geopolityki, zdradzieckich sąsiadów. Narracja o polskiej traumie jest naszą wspólną wtórną wiktymizacją.
Każdemu wyzwaniu można sprostać, szczególnie z Bożą pomocą i przy wsparciu koleżeńskim. Nie ma się co buntować, szanowni katecheci i szanowne katechetki. Szkoła się zmienia. I oby Barbara Nowacka nie wycofała się z tych zmian.
Coraz mniej młodych chce studiować w naukowym grajdołku czy na badawczym zadupiu dla samego tylko studiowania. Dla tego pokolenia polskie uczelnie muszą się bardziej postarać, inaczej będą świecić pustkami.
PSL nie pozwala, aby jakaś inna partia przegoniła go w dotarciu do dusz dzieci i młodzieży. Tak szybko na rzecz oświaty nie pracował nikt. Coś dziwnego dzieje się z Kosiniakiem-Kamyszem, że postanowił otoczyć edukację wysokim płotem tradycyjnych wartości.
Odwołanie dyrektora CKE Marcina Smolika zostało bardzo dobrze przyjęte wśród nauczycieli. Ale czy ta decyzja personalna daje szansę na rychłe zmiany w systemie i praktyce egzaminów?
Czytanie literatury w szkole zrobiło się nieznośne, bo zostało całkowicie podporządkowane egzaminom: najpierw ósmoklasisty, potem maturze. Młodzież dojrzewa w przekonaniu, że książki to pułapki zastawiane przez nauczycieli.
Odwołanie Marcina Smolika, sarkastycznie ochrzczonego przydomkiem „wieczny”, jest najlepiej przyjętym posunięciem Nowackiej od czasu objęcia funkcji w MEN i jednym z ruchów, w sensie symbolicznym, najważniejszych.
Szkoła zmusza do obżerania się jednym autorem, żeby aż uszami wychodziło, czego przykładem jest nowy zestaw pytań maturalnych. Siedem pytań do „Lalki” i sześć pytań do „Dziadów” – na samą myśl robi się człowiekowi niedobrze.
W tym roku egzaminatorzy dzielili zerami jak kromkami chleba (każdy zdyskwalifikował dziesięć osób), nie zastanawiając się, jakie będą skutki takiego piętnowania. Tymczasem szef CKE ujawnił, że w instytucji, którą zarządza, zapanował pat.
Władysław Kosiniak-Kamysz, który jest pomysłodawcą i czuje się odpowiedzialny za stworzenie takiego programu, uważa, iż najlepszy patriotyzm płynie z politycznego centrum i bliski jest wartościom wyznawanym przez PSL.