Prywatne latanie jest w Polsce coraz popularniejsze, ale akurat Centralny Port Komunikacyjny – wbrew argumentom prezydenta Dudy – wcale mu nie pomoże. Bo kto płaci krocie za własną maszynę, ten chce lądować jak najbliżej centrum stolicy.
Najbogatsze marki rezygnują z tradycyjnej reklamy, w zamian inwestując w filmy, pomysłowe gadżety i najlepszych dizajnerów, którzy tworzą dla nich przykuwające uwagę witryny sklepowe.
Polacy coraz częściej sięgają po towary z najwyższej półki: luksusowe limuzyny, apartamenty, jachty, biżuterię, szwajcarskie zegarki z limitowanych serii. Bo stać ich na to, a luksusowa konsumpcja to styl życia i społeczny komunikat. Co on przekazuje?
Pierś Dody, cyfrowa miłość influencerki, biżuteria z wymyślonych klejnotów – dziś wszystko pakuje się w tokeny NFT i sprzedaje. Choć przybywa ostrzeżeń, że NFT to handel cyfrowym powietrzem, ceny szybują, a nabywców nie brakuje.
Luksus miał dla Polaków bardzo różne znaczenia. Wpływał nie tylko na ekonomię, ale i kulturę. Ten sezon znów dużo w tej materii zmienił.
Jedni szukają ciszy, bliskości natury. Inni swoimi luksusowymi jachtami nawet nie wypływają z portu, imprezując przy nabrzeżu. W żeglowaniu jak w życiu – dla jednych ważny rejs, dla innych lans.
Wystarczyły dwie dekady, by świat luksusu uzależnił się od Chin. Dziś płaci za to cenę.
Lata siedemdziesiąte zapisały się w zbiorowej pamięci jako czas dobrobytu. Bo długo nie rosły ceny, w sklepach była coca-cola.
Bożena Batycka, twórczyni słynnej luksusowej marki torebek, wpadła w tarapaty. Logo Batycki już do niej nie należy, lada dzień spodziewa się licytacji domu.
Dla większości Polaków dowodem dobrobytu jest posiadanie własnego samochodu luksusowej klasy lub marki – tak uważa 64 proc. z nas.