Jak pandemia zmieniła branżę muzyczną, dlaczego polskie festiwale coraz chętniej stawiają na zagraniczne gwiazdy i czy sukcesy Dawida Podsiadły i Sanah to zapowiedź kolejnej rewolucji na rynku? Bartek Chaciński w rozmowie z Jarkiem Szubrychtem, dziennikarzem muzycznym i dyrektorem artystycznym Music Week Poland, oraz Agnieszką Kopiewską, dyrektorką marketingu Good Taste Production, o tym, jak będzie wyglądał koncertowy 2025 r.
Polskie i światowe superprodukcje, wystawy i koncerty, serialowe hity. Co jeszcze nas czeka? Będzie się działo.
Od końca pandemii muzyczne festiwale żyją w niepewności. Przywiewa nowe, a przetrwają ci, którzy reagują na zmiany na tej karuzeli atrakcji.
„Żadna świnia nie będzie siała nienawiści, tak jak to robią polscy politycy” – to Agnieszka Holland w TVN. Mocne. Przed wyborami warto dodać też cytat z Orwella: Żadna świnia nie powinna zagłosować na rzeźnika. Kronika kulturalna Kuby Wojewódzkiego.
Ceramikę z muzyką na pewno łączy rzemiosło. A co wychodzi z połączenia ceramiki i muzyki?
Dawid Podsiadło zagrał na Stadionie Narodowym w Warszawie swój – jak sam sugerował – koncert życia. Szybko okazało się, że to dopiero początek stadionowej trasy i nie tyle zamknięcie dziesięciolecia, ile raczej otwarcie nowego.
Wręczono po raz kolejny Fryderyki, najważniejsze nagrody polskiej branży muzycznej. Bohaterem wieczoru okazał się Mrozu, ale było gorąco.
Między lekcjami można rozmawiać z uczniami swobodnie choćby o apostazji Dawida Podsiadły czy własnych planach rozstania się z Kościołem. Warto z tej wolności korzystać, gdyż jak się Czarnek zorientuje, co się wyprawia w czasie przerw, zechce i tej resztki wolności zakazać.
Polityka i spory ideowe w polskim wydaniu mają to do siebie, że potrafią wytrącić z dystansu nawet osoby tak powściągliwe jak Dawid Podsiadło.
Z jednej strony autor płyty jest już poza zasięgiem krytyki – w zabawnym geście zaaranżował nawet sytuację, w której prosił o przedpremierowe opinie warszawskich przechodniów.