OpenAI i Microsoft stoją za słynnym programem ChatGPT. Ma on kopiować teksty amerykańskiego dziennika, powodując miliardowe straty.
Sztuczna inteligencja będzie przesączać się przez codzienność, spajać organiczne i nieorganiczne, materialne i niematerialne elementy rzeczywistości.
Nie milkną echa personalnego trzęsienia ziemi w słynnej amerykańskiej firmie od sztucznej inteligencji. Domysły o jego przyczynach brzmią sensacyjnie, a nawet dramatycznie. Ile jest w nich prawdy?
Konflikt w firmie będącej synonimem sztucznej inteligencji kończy się, ale ważne pytania pozostają. Czy ktoś odważy się spowolnić jej rozwój, skoro w grze są gigantyczne pieniądze?
Sztuczna inteligencja najbardziej, jak się okazuje, potrzebuje poetów. A przewidział to już Stanisław Lem. Jak rysuje się przyszłość literatury w dobie AI?
Mija ćwierć wieku od założenia Google. Ta skromna firma niespodziewanie wyrosła na globalną korporację. Zbyt wielką, żeby upaść, ale czy nie za powolną, by nadążyć za wyzwaniami sztucznej inteligencji?
Amerykański koncern właśnie otworzył dostęp do Barda, swojej wersji sztucznej inteligencji – czyli największego konkurenta ChatGPT.
Upowszechnienie sztucznej inteligencji może być przewrotem kopernikańskim dla całych systemów edukacji. Trzeba tylko zdecydować, jak teraz sprawdzać wiedzę i samodzielność, a przede wszystkim, kto i jak ma uczyć.
Czy powinniśmy się bać czatbotów i sztucznej inteligencji? Zabiorą nam pracę? Jakie korzyści możemy z nich czerpać? I jak to wszystko wziąć w karby? Rozmowa z Filipem Konopczyńskim z Fundacji Panoptykon.
O ironio, tego akurat żaden twórca fantastyki naukowej nie przewidział. Amerykański magazyn „Clarkesworld” musiał zamknąć swoje skrzynki przed autorami, bo zalała je fala tekstów generowanych przez sztuczne inteligencje. Co to oznacza dla ludzi pióra?