Zespół badaczy z Uniwersytetu Warszawskiego potwierdził obecność egzotycznych kleszczy z rodzaju Hyalomma w Polsce. To potencjalne wektory niebezpiecznych patogenów wirusowych i bakteryjnych. Jednak wbrew napędzanej przez media sensacji, nie powinniśmy wpadać w panikę.
Ostrzeżenie przed nowym gatunkiem kleszczy spotęgowało w Polsce kleszczową gorączkę, która w związku z samozwańczymi diagnozami boreliozy trwa już od kilku lat. Jak podchodzić do takich doniesień?
Jak nie spanikować przed kleszczem? Spiralę strachu rozkręcili szamani i spora część medyków, więc przedstawiamy praktyczne zalecenia, by nie nabrać się na ich oszustwa.
Wskutek zmian klimatu boreliozę diagnozuje się u nas już niemal przez cały rok. Przypadków rzadszego, ale bardzo poważnego kleszczowego zapalenia opon mózgowych do kwietnia tego roku rozpoznano trzykrotnie więcej niż w analogicznym okresie rok temu. A to nie wszystkie choroby, którymi zakażamy się od kleszczy.
Ruszyło międzynarodowe badanie kliniczne trzeciej fazy szczepionki przeciw boreliozie. Czy doczekamy się skutecznej profilaktyki tej niebezpiecznej choroby?
Chciałbym odczarować przed czytelnikami „Wysokich Obcasów” wszystko to, czego dowiedzieli się z tej rozmowy.
W Polsce mnożą się fałszywe rozpoznania boreliozy. Oraz medycy, rzekomi specjaliści od tej choroby. A także rzekomi chorzy, spanikowani, że padli ofiarą kleszcza.
Biała kurtka pokryta gęstą siatką nasączoną środkiem odstraszającym owady, rękawice, impregnowane spodnie i wysokie buty z wywiniętymi cholewami. Kapelusz z dużym rondem też chemicznie zabezpieczony oraz apteczka z antybiotykiem i środkami odkażającymi. To nie ekwipunek żołnierza obrony chemicznej, lecz przezornego amatora grzybobrania.