Górnicy z rumuńskiej Doliny Jiu, najsłynniejszej dziś doliny w Europie, mówią, że czują się jak zwierzęta w klatce. I w pracy, i w domu. W kopalni wiadomo - po węgiel sięgają już nawet na głębokość tysiąca metrów. A na powierzchni ze światem łączą ich tylko dwie górskie drogi. 180 tys. mieszkańców doliny żyje jak na wyspie.
Przypominają o swoim istnieniu, kiedy zaczynają się mrozy. Wtedy trafiają do kronik wypadków. Nie są nigdzie zameldowani, nie płacą podatków, nie głosują, żyją poza systemem opieki społecznej. Dziewięćdziesiąt procent z nich prawdopodobnie nigdy nie wróci do normalnego życia. Tegorocznej zimy zamarzło już niemal sto osób.