Czy „Pod szarym niebem” można uznać za białoruską wersję legendarnego „Przesłuchania”? Kim jest artystka? Co myśli o Polsce i dlaczego zdecydowała się tu zostać?
Premier pisze o głosowaniu PiS „razem z poplecznikami Rosji”; stan zdrowia Franciszka poprawia się; prokuratura postawiła zarzuty Białorusinowi współpracującemu z rosyjskim wywiadem na terenie Polski; wyniki wyborów na Grenlandii; Iga Świątek walczy o półfinał w Indian Wells.
Nawet życie za granicą nie oznacza pełnej wolności. Wystarczy zostać zauważonym przez agenta służb podczas opozycyjnej akcji w dowolnym mieście, by władze skonfiskowały mieszkanie na Białorusi, przeprowadziły rewizję u członków rodziny, zwolniły ich z pracy lub aresztowały.
Swiatłana Cichanouska – liderka białoruskiej opozycji, nieoficjalna zwyciężczyni wyborów prezydenckich 2020 r., żona Siarhieja Cichanouskiego, kandydata na prezydenta, więzionego przez reżim Aleksandra Łukaszenki, mówi POLITYCE:
Język białoruski od lat jest tępiony – mówi Walentyna Andrejewa, która wraz z Andrejem Bondarenką prowadzi w Krakowie wydawnictwo Gutenberg Publisher. O wolność i niezależność Białorusi walczą, wydając książki w ojczystym języku.
Najpopularniejszy na świecie zespół śpiewający po rosyjsku tworzą Białorusini z Molchat Doma. Ponure piosenki o szarzyźnie ojczyzny pozwoliły im zamienić ją na Kalifornię, ale mrok zabrali ze sobą.
Białoruś prowadzi duże ćwiczenia przy granicy z Ukrainą. Zgromadziła tu znaczne siły, sprzęt pancerny, artylerię i sporo środków transportu. Co zamierza?
Im dalej na wschód, tym prelegenci byli gorszej myśli. Jerzy Buzek wiąże duże nadzieje z UE, Andrzej Domański wierzy, że rząd da radę, dr Hanna Machińska krytycznie ocenia politykę na granicy z Białorusią, a Swiatłana Cichanouska apeluje, aby nie zapominać o Białorusinach.
To niezrozumiałe, że Andrzej Poczobut wciąż przebywa w kolonii karnej. Jego zwolnienie w sytuacji rosnącego napięcia za naszą wschodnią granicą staje się trudniejsze każdego dnia.
To już 900 dni tej wojny, krócej trwała blokada Leningradu. Zachodnia pomoc napływa do Ukrainy, ale w tempie, które pozwala jej tylko się utrzymać. Jest tak dozowana, żeby Rosji nie docisnąć do ściany. Dlaczego?