Barbara Nowacka powinna być przygotowana na liczne grono przeciwników. To mogą być tysiące. Co zrobi, gdy księża zachęcą wiernych do zagłosowania nogami i z edukacji zdrowotnej „wypisze się” co piąte dziecko, mimo że prawo tego nie przewiduje?
Wkrótce może się okazać, że fundamentem reformy planowanej na 2026 i następne lata będą nie tylko zmiany w podstawach programowych, ale przede wszystkim nowa definicja obowiązku szkolnego.
Odnoszę wrażenie, że Barbara Nowacka wyprowadza ze szkół godzinę religii i w zamian wprowadza godzinę edukacji zdrowotnej. Dla budżetu będzie to operacja bezkosztowa. Uczniowie będą narzekać, ale nikogo to nie obchodzi.
Po raz pierwszy koleżanki i koledzy, którzy korzystają z urlopów na poratowanie zdrowia, dopytywali, czy mogą przyjść na wspólny obiad. Przychodźcie, sprawdzajcie, co się dzieje w szkole, za rok możecie jej nie poznać, tak szybko się zmienia.
Takiej fety, takich gości, takiej radości, takich komplementów i takich nagród – rzeczowych i finansowych – nigdy nie było. Nauczyciele wciąż mają moc. Nie straciliśmy jej, choć przez ostatnie lata było w oświacie wyjątkowo ciężko.
Ministra Nowacka zdaje się przeć do konfliktu z Kościołem, gdyż bez ogródek ogłasza, iż szkołą kieruje MEN, a nie biskupi. Jeśli już walczyć, to o większy cel, czyli o całkowite usunięcie religii ze szkół. W drobniejszych sprawach lepiej się z Kościołem dogadać.
Nieco na wyrost rządowy dokument nazwano „Profilem absolwenta i absolwentki”. MEN zapalił zielone światło dla reformy, zobaczyliśmy początek ścieżki, ale celu jeszcze nie widać. Przed nami wciąż ciemny las.
Pracownicy są zdezorientowani z powodu niejasnych zasad ochrony małoletnich. Niezrozumiałe są zmiany w podstawach programowych. Katecheci w szkole czują się niechciani. I wszystkim przybędzie pracy.
MEN nie uznaje zabezpieczenia Trybunału Przyłębskiej w sprawie rozporządzenia o religii w szkołach; wyniki wyborów w Niemczech to wstrząs dla Europy; Tusk na Westerplatte o samotności i wojnie; Iga Świątek w czwartej rundzie US Open; ostrzeżenia przez upałami.