Echa ucieczki sędziego Tomasza Szmydta na Białoruś; Sejm zajmie się m.in. babciowym; zmarł wybitny jazzman Jan „Ptaszyn” Wróblewski; na maturze matematyka; co ze stopami procentowymi.
Rada Ministrów przyjęła projekt „babciowego”, a raczej tylko jego zarys. Będzie to test dla prezydenta Dudy: czy zawetuje ustawę, która rozdaje kolejne pieniądze? Na razie koalicjanci nie dogadali się jeszcze sami ze sobą. To zły sygnał.
Rząd przyjął projekt ustawy o tzw. babciowym. „Liczymy na to, że to trochę zwiększy dzietność, ale z takimi założeniami trzeba być ostrożnym” – powiedział premier Donald Tusk. Zdradził też, kiedy możemy spodziewać się rekonstrukcji rządu.
PKW policzyła wszystkie głosy, kolejne zeznania przed komisją ds. Pegasusa, rząd zajmie się ustawą o tzw. babciowym, Ławrow w Chinach z „roboczą wizytą”, Netanjahu zapowiada: ustaliliśmy datę ofensywy w Rafah.
Co nas czeka w 2024 r.? Dwie podwyżki płacy minimalnej, 800 plus i zerowy VAT na żywność mają zrekompensować nam długie miesiące wysokiej inflacji. Do nowości należy choćby „babciowe”. Z mniej przyjemnych wiadomości – sporo podwyżek opłat i podatków. Duży pakiet zmian czeka także kierowców.
W odpowiedzi na „babciowe” Koalicji Obywatelskiej, która obiecuje 1,5 tys. zł miesięcznie dla mam wracających do pracy po urodzeniu dziecka, PiS ma zamiar zwaloryzować 500 plus do 700 zł. Na razie to tylko przecieki.
KO obiecuje 1,5 tys. zł miesięcznie dla każdej młodej mamy, która po urodzeniu dziecka zdecyduje się wrócić do pracy. Dodatek ma być wypłacany, dopóki maluch nie ukończy trzech lat. Propozycja Donalda Tuska przez wielu została potraktowana jako próba populistycznej licytacji z PiS na rozdawnictwo. Ale rozdawnictwem nie jest.