Wiele partii probuje dziś imitować skrajną prawicę, postulując znaczne zaostrzenie prawa azylowego, uderzając w jawnie antyimigranckie tony. Taka retoryka może być kusząca, ale to droga donikąd. Albo jeszcze gorzej: to droga do politycznego koszmaru – mówi austriacki socjolog Gerald Knaus.
Pierwszy raz po wojnie wybory parlamentarne w Austrii wygrała skrajna prawica. Jednak bardzo prawdopodobne, że przy tworzeniu rządu obejdzie się smakiem.
Triumf skrajnej prawicy w austriackich wyborach; Wojciech Szczęsny ma przejść testy medyczne w FC Barcelona; budżet 2025 z dodatkowymi pieniędzmi na pomoc po powodzi; festiwal filmowy w Gdyni rozstrzygnięty; co oznacza zabicie szefa Hezbollahu.
Partia Wolności Austrii (FPÖ) zajęła pierwsze miejsce w niedzielnym głosowaniu (29,1 proc. głosów). Dla radykałów to największy sukces w historii, choć nie jest powiedziane, że przełoży się na realny triumf. Wszystko zależy od tego, czy utrzyma się zbudowany wokół nich kordon sanitarny.
W Budapeszcie zalane są niektóre ulice, w Bratysławie i okolicach ewakuowano kilkadziesiąt domów. Na Słowacji jest najwięcej wody od 30 lat. W Europie Środkowo-Wschodniej zginęło z powodu powodzi już 21 osób.
Dolna Austria jest charakterystyczna z co najmniej dwóch powodów. Po pierwsze, od kilku lat jej kuchnia przeżywa zapaść.
Austriacki kanclerz Karl Nehammer stwierdził, że sytuacja była poważna oraz że udało się uniknąć tragedii.
Premier Węgier wraz austriackim nacjonalistą Herbertem Kicklem i byłym szefem czeskiego rządu Andrejem Babiszem ogłosili stworzenie nowej grupy w Parlamencie Europejskim „Patrioci dla Europy”. Korzyści z jej istnienia będzie miał co najwyżej sam Orbán.
W stolicy Austrii wciąż łatwo potknąć się o agenta. To właśnie miejscowa atmosfera stworzyła Jana Marsalka – największą sensację szpiegowskiego świata ostatnich lat.
Kolejny Austriak chce naprawiać zepsute Niemcy. Jeśli zajdzie taka konieczność – nie tylko perswazją.