Przecieraliśmy oczy ze zdumienia, gdy Polce seryjnie uciekały punkty. I choć trudno mówić o zawodzie, gdy dociera się do przedostatniego etapu turnieju wielkoszlemowego, to jednak można odczuwać niedosyt.
Przez dotychczasowe rundy Iga Świątek niemal przefrunęła. Wpadała na chwilę na kort, robiła swoje i znikała.
Przez dwa tygodnie będziemy się zajmowali przede wszystkim tenisem, a nie tym wszystkim, co się dzieje wokół niego. Tego drugiego było ostatnio stanowczo za dużo. Największe oczekiwania są związane jak zwykle z Igą Świątek i Hubertem Hurkaczem.
Kolejny finał WOŚP; zapowiedź umieszczenia amerykańskiej broni atomowej na terenie Wielkiej Brytanii; skandaliczne słowa Jarosława Kaczyńskiego o premierze Donaldzie Tusku; 22-letni Włoch zwycięzcą Australian Open i zamach w trakcie mszy w stambulskim kościele.
Polak przegrał w ćwierćfinale Australian Open z Daniiłem Miedwiediewem w pięciu setach – 6:7(4), 6:2, 3:6, 7:5 i 4:6. Ale to był jego świetny turniej, po którym zostanie ósmym zawodnikiem rankingu ATP.
Nie możemy już kibicować Idze Świątek i rewelacyjnej Magdalenie Fręch, która nie miała wiele do powiedzenia w pojedynku z Coco Gauff, ale dzięki Hurkaczowi ciągle jest powód do uniesień dla polskiego kibica.
Przegrała z czeską 19-latką Lindą Noskovą (6:3, 3:6 i 3:6). Tym samym Polka opuszcza Australię jeszcze wcześniej niż w ubiegłym roku, po trzeciej rundzie. Na szczęście porażka nie zachwieje jej pozycją w rankingu WTA.
Najwyraźniej nie ma zamiaru wyjeżdżać z Melbourne. Jest już w czwartej rundzie tenisowego Australian Open. W pojedynku z Anastazją Zacharową znów było ciężko, ale skończyło się radośnie dla niej i polskich kibiców. 4:6, 7:5 i 6:4 dla Polki.
Fantastycznie grająca od niemal dwóch tygodni na kortach w Melbourne Park Magda Linette przegrała dopiero w półfinale z Białorusinką Aryną Sabalenką. W grze o końcowe zwycięstwo wciąż jest nasz deblista Jan Zieliński.
Magda Linette po wygranej z czeską tenisistką Karoliną Pliskovą 6:3, 7:5 awansowała do półfinału turnieju Australian Open w Melbourne. Mecz trwał 87 minut.