Czytelnicy zapewne się zdziwią, gdy im powiem, napiszę, że ten „najszczęśliwszy dzień w moim życiu” to był dzień przybycia do obozu w Auschwitz… Ale spróbujmy wyjaśnić wszystko po kolei...
Moment, kiedy uczestnicy uroczystości, znani i nieznani, ocalali i królowie, szli wspólnie z zapalonymi zniczami, by je postawić na stole przed bramą piekła, zapamiętam na długo.
Jest rzeczą zrozumiałą, nawet oczywistą, że ludzie, że media do nas się zwracają, abyśmy podzielili się z nimi wspomnieniami – powiedział Marian Turski. – Ale nas była zawsze maleńka mniejszość. A teraz została tylko garstka.
Od wyzwolenia KL Auschwitz-Birkenau minęło 80 lat. Przed pięcioma laty w poruszającym przemówieniu Marian Turski, oświęcimiak, nasz redakcyjny kolega, przestrzegał: „Nie bądźcie obojętni” na kłamstwa, dyskryminację, mowę nienawiści. „Bo na was, na waszych potomków jakiś Auschwitz nagle spadnie z nieba”. Ale warto sobie przypomnieć, jak różnie przez te 80 lat odczytywana była lekcja Auschwitz.
Sprawa jest skomplikowana, materia bardzo delikatna. Zdaniem ekspertów dobrze się stało, że właśnie historycy żydowscy jako pierwsi zakwestionowali liczbę ofiar.
Obchody 80. rocznicy wyzwolenia obozu w Auschwitz; niepokojące wystąpienie Elona Muska; możliwe weto Orbána ws. sankcji na Rosję; finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy; hołd dla zamordowanego ratownika.
Willa byłego komendanta obozu KL Auschwitz-Birkenau Rudolfa Hössa została kupiona przez amerykańską organizację pozarządową Counter Extremism Project i za kilka dni będzie otwarta dla zwiedzających.
Lubię, jak Polska, mój kraj, trafia na szpalty gazet na świecie. Ale przecież nie w takiej sprawie!
Scenariusz mi się nie układał, utknąłem w martwym punkcie, gdy nagle wyskoczyła reklama: „Wycieczka do Auschwitz z obiadem” – opowiada Jesse Eisenberg, aktor i reżyser, autor filmu „Prawdziwy ból” o poszukiwaniu rodzinnych korzeni.