Obie swoim radykalizmem tworzą swoiste polityczne kleszcze, którymi ściskają partie środka pozbawione już werwy, zdecydowania, ideowo zmurszałe. Ani Weidel, ani Wagenknecht nie da się już pominąć, obejść ani na wschodzie, ani na zachodzie.
Liderka niemieckich populistów łączy w sobie wiele skrajności.