Mrożący Polskę wiatr historii znad Ukrainy i zza oceanu nie służy Lewicy. Jednak w Dniu Kobiet to formacja Magdaleny Biejat miała najwięcej do powiedzenia. Deklaracje były jasne, recenzje ostre.
Taki scenariusz wydaje się przesądzony. W samej Nowej Lewicy nie ma pewności, bo atrakcyjna wydaje się kandydatura prezydenta Włocławka Krzysztofa Kukuckiego. Ale pierwszeństwo ma mieć kobieta.
Z pewnością wiele osób, które czeka uczestnictwo w istotnych prawyborach KO, a nosiły się z zamiarem poparcia Radosława Sikorskiego, teraz się zawaha. Bo czyż nie lepiej dmuchać na zimne?
Wakacje się kończą, Donald Tusk zapowiada „nową agendę”, a autorzy „Polityki” postanowili subiektywnie ocenić w skali od 1 do 4, jak przez te ostatnie prawie dziewięć miesięcy radzili sobie poszczególni ministrowie.
Ustawa o rencie wdowiej ma tylko jedną zaletę: to, że projekt, który firmowała Lewica, był jeszcze gorszy. Premiuje seniorów żyjących do emerytury w legalnych związkach małżeńskich, zniechęcając ich jednocześnie do ślubu z nowym partnerem, gdy rentę po zmarłym mężu czy żonie już dostaną. Rozwiedzionym nie oferuje nic.
Ten populistyczny pomysł karze za długoletnią pracę, od której zależy wysokość emerytury. Jego koszty poniosą ludzie młodzi i pracujący. W dodatku renta wdowia ma się należeć po zmarłych małżonkach. Co z osobami samotnymi, w związkach nieformalnych lub – oby wkrótce – partnerskich?
Polityczki Lewicy pokazały swoje postulaty przed wyborami do Parlamentu Europejskiego. Chcą przekonać, że prawa kobiet to nie slogany, a konkrety. W realizacji celu ma pomóc Unia.
Rafał Trzaskowski utrzymuje pierwsze miejsce, zaufanie do Szymona Hołowni spada drugi miesiąc z rzędu – wynika z marcowego sondażu IBRiS dla Onetu.
Znamy nowych ministrów i ministry (bo w tym rządzie przyjęła się forma feminatywna). W ekipie Donalda Tuska mamy więc 17 mężczyzn i 9 kobiet.