Moment, kiedy uczestnicy uroczystości, znani i nieznani, ocalali i królowie, szli wspólnie z zapalonymi zniczami, by je postawić na stole przed bramą piekła, zapamiętam na długo.
Od wyzwolenia KL Auschwitz-Birkenau minęło 80 lat. Przed pięcioma laty w poruszającym przemówieniu Marian Turski, oświęcimiak, nasz redakcyjny kolega, przestrzegał: „Nie bądźcie obojętni” na kłamstwa, dyskryminację, mowę nienawiści. „Bo na was, na waszych potomków jakiś Auschwitz nagle spadnie z nieba”. Ale warto sobie przypomnieć, jak różnie przez te 80 lat odczytywana była lekcja Auschwitz.
Przemawiając do publiczności w waszyngtońskiej Capital One Arena w dniu inauguracji prezydenta Donalda Trumpa, Elon Musk wykonał gest, po którym zawrzało w mediach. Jako doświadczony troll wiedział, co robi.
O budyniu z kapusty, torcie z fasoli i kawie z żołędzi opowiada Aleksandra Zaprutko-Janicka, autorka książki „Okupacja od kuchni. Kobieca sztuka przetrwania”.
Od 80 lat jego nazwisko jest symbolem niewybaczalnej zdrady. Vidkun Quisling zdradził Norwegię, choć sam twierdził, że ją ratuje.
Śmiała operacja „Market-Garden” miała doprowadzić do pokonania Niemiec już jesienią 1944 r. Zakończyła się klęską, a winę zrzucono na Polaków. Niesłusznie. Plan był pełen kardynalnych błędów.
W niewyjaśnionych okolicznościach w kulminacyjnym momencie drugiej wojny światowej zmarł władca Bułgarii, sojusznik Hitlera, który nie zgodził się wystąpić zbrojnie przeciwko Stalinowi.
Zatopienie krążownika „Blücher” w pierwszych godzinach inwazji na Norwegię było spektakularną, choć nieco zapomnianą, porażką Kriegsmarine.
Kolaboracja mieszkańców Podhala doczekała się fabularnego filmu. Ale w czasie II wojny światowej również na nizinach Polacy kolaborowali z Niemcami.
Proces o zdradę stanu nie zawsze kończy sprawę, czasem na pokolenia zostaje otwarta narodowa rana. Przykładem skazanie marszałka Philippe’a Pétaina za kolaborację z Hitlerem.