Pod koniec marca w Wiśle robi się luźniej, śnieg już nie taki biały, a w knajpach straszą puste ekrany telewizorów wygaszonych po narciarskim sezonie. Tylko na billboardzie przy rynku Adam Małysz wciąż jeszcze szybuje w najlepsze ponad wielkim napisem: „Wisła, no problem”. Ale Wisła i tak czuje, że problem jest.
W skokach narciarskich podobno nic dwa razy się nie zdarza. Podobno, bo Adamowi Małyszowi udało się zdobyć Puchar Świata trzy razy z rzędu. 28 listopada w fińskim Kuusamo skoczkowie rozpoczynają kolejny sezon zimowy; czy możliwe jest, by nasz mistrz odleciał rywalom po raz czwarty?
Podczas sobotniego posiedzenia sejmowej komisji badającej aferę Rywina zapanowało nagle poruszenie. Wywołało je jednak nie sensacyjne zeznanie świadka, ale krążąca wśród posłów informacja o fantastycznym skoku Małysza zapewniającym mu praktycznie już Puchar Świata.
Trzynaście miesięcy polscy kibice czekali na to zwycięstwo. Adam Małysz nie tylko wygrał wtedy, gdy było najbardziej trzeba – podczas najważniejszych zawodów sezonu w Predazzo – i został mistrzem świata, ale i kolejny raz udowodnił, że potrafi zaplanować sukces.
Lato w pełni, ale skoczkowie narciarscy z Adamem Małyszem na czele znów stają na starcie. Tym razem jednak będą skakać na igelicie. Zupełnie inaczej niż na śniegu.
Dr Adam Giersz. prezes Urzędu Kultury Fizycznej i Sportu
Polscy kibice są podenerwowani, niektórzy odwracają głowy, inni trzymają się za ręce, chcąc dodać sobie otuchy. Panie Wojtku, czy Adam wytrzyma psychicznie – pytają Wojciecha Fortunę, który na początku drugiej serii zajął miejsce obok Lecha Wałęsy, komentując byłemu prezydentowi przebieg konkursu na średniej skoczni. –Jestem spokojny – mówi Fortuna. – Adam nie wypuści medalu z ręki. Minęło kilkadziesiąt sekund – Adam – 98 m, Hannawald – 99 m, – Ammann – 98,5. Już wszystko jasne. Adam Małysz brązowym medalistą olimpijskim.
To jest zupełnie inna skocznia, o nowych parametrach, z przesuniętym o 10 m punktem krytycznym, a więc identycznym jak w Willingen, na której rok temu Adam Małysz ustanowił aktualny do dziś rekord 151,5 m – mówi główny projektant przebudowy Wielkiej Krokwi inż. arch. Stanisław Karpiel. – Na nowej Krokwi 19 i 20 stycznia odbędą się trzecie w historii skoczni zawody o Puchar Świata. Zakopane spodziewa się ponad 100 tys. gości.