Jarosław Kaczyńskie wie, że możliwość dojenia państwa jest lepiszczem, które tę formację spaja. Do czasu, aż ktoś zacznie sypać.
Wszystkie główne partie polityczne w Polsce zapowiedziały swoje spotkania na ten sam dzień. PiS w Bogatyni, Donald Tusk we Wrocławiu, Lewica i Konfederacja w Warszawie, Trzecia Droga – w Grodzisku Mazowieckim.
Tydzień przed wielką konwencją PiS szef kampanii wyborczej Tomasz Poręba złożył rezygnację. W ścisłym sztabie doszło do pęknięcia. Następcą Poręby będzie europoseł Joachim Brudziński.
Kierowana przez Adama Bielana Partia Republikańska to koalicjant PiS jeszcze dziwniejszy niż Solidarna Polska. Nieliczni, problematyczni, konfliktowi, ale ciągle potrzebni.
Z polityką związany jest połowę swojego życia; zaczynał jako radny w Białymstoku, mając 25 lat. Przez ten czas „zaliczył” blisko 20 partii i stowarzyszeń, ale na Podlasiu można usłyszeć, że najlepszą partią dla Jacka Żalka jest… Jacek Żalek. I żona Justyna.
Posłowie Michał Szczerba oraz Dariusz Joński z KO przekazali Marianowi Banasiowi, prezesowi NIK, dokumenty i nagrania od sygnalistów pokazujące, że politycy Zjednoczonej Prawicy stworzyli trwały układ gwarantujący im bezkarność i umożliwiający transfer publicznych pieniędzy z NCBiR do prywatnych kieszeni kolegów i towarzyszy partyjnych. Kontrolerzy NIK otrzymali wiedzę, której nikt w NCBiR by im nie dostarczył.
Adam Bielan straszy wycofaniem Polski z Funduszu Odbudowy, ale to niemożliwe bez jawnego złamania międzynarodowego prawa. Natomiast Polska teoretycznie ma możliwości, by poprzeszkadzać UE m.in. w kwestiach budżetowych.
Z rozmów z politykami PiS wynika, że jakaś epoka w relacjach Kaczyńskiego z Morawieckim się skończyła. Więcej wskazówek dostarczy pewnie kolejna rekonstrukcja, może już przy okazji odejścia prezesa z rządu.
Wszystko wskazuje na to, że jeszcze w tym tygodniu – według Radia ZET w środę – dojdzie do zmian w rządzie. Szału nie ma; to raczej niewielkie przegrupowanie po pożegnaniu Jarosława Gowina z obozem władzy oraz kilka korekt.