To miał być pokaz siły i umiejętności mobilizowania elektoratu. A przede wszystkim pierwsze zderzenie dyrygentek PO i PiS: premier Ewy Kopacz i kandydatki na ten urząd Beaty Szydło. W o wiele trudniejszej sytuacji jest obecna szefowa rządu.
Beata Szydło, nauczona doświadczeniem swoich partyjnych kolegów, nie spiskowała przeciwko prezesowi PiS. I dlatego to ona jest dziś kandydatką tej partii na premiera.
W pierwszej kolejności zajmiemy się pracą, przez cztery miesiące znajdziemy skuteczne rozwiązanie na umowy śmieciowe – mówiła premier Ewa Kopacz na konwencji w PO.
Jeśli PiS wygra wybory, premierem zostanie Beata Szydło – ogłosił Jarosław Kaczyński podczas konwencji Prawa i Sprawiedliwości, na której partia fetowała wygraną w wyborach prezydenckich.
– Mamy atmosferę polowania moralnego na rządzących. Codziennie pojawiają się nowe kontrowersje – mówił Wiesław Władyka w Poranku Radia TOK FM.
Janusz Piechociński może w sobotę stracić funkcję prezesa PSL. Zdecyduje o tym zbierająca się tego dnia Rada Naczelna partii, która jest mocno zaniepokojona spadającym poparciem wyborców.
Jeśli inni wysocy urzędnicy pójdą śladem byłego już ministra skarbu w obliczu wizji przegranych wyborów, to jesienny wynik PO może być jednocyfrowy. I to byłaby katastrofa nie tylko dla Platformy.
Wiadomo, że o wyniku nadchodzących wyborów nie będą decydować żadne programy, dokonania, a nawet obietnice. Rozstrzygną, jak w kampanii prezydenckiej, wrażenia i emocje.
Ogłoszone dziś decyzje potwierdziły obawy, że Platforma stała się górą lodową. Majestatycznie i z żelazną konsekwencją dryfuje kursem, na którym bezkompromisowo topnieje.
Andrzej Duda pozostał w ciągu kampanii wyborczej. Swoją osobistą zakończył, ale rozpoczął na całego kampanię wyborczą do parlamentu. Oczywiście na rzecz PiS.