Rozmowa z Sigmarem Gabrielem, premierem Dolnej Saksonii, o tym, jak rządzić własnym kawałkiem kraju
Jedźcie i bogaćcie się – żegnał przed laty premier turecki swych rodaków jadących do RFN na zarobek. W 2002 r. szef niemieckiego pośredniaka wygłosił podobny tekst do Niemców. W 12 lat po zjednoczeniu niektórzy ruszają za chlebem tam, skąd niegdyś ich ojcowie importowali siłę roboczą.
Hans Peter Stihl. W 1988–2001 Prezydent Zrzeszenia Niemieckich Izb Przemysłowo-Handlowych (DIHT). Obecnie Honorowy Prezydent DIHT
Na pierwszy rzut oka wizyta polskiego prezydenta w Niemczech wyglądać mogła na pomoc dla niemieckich towarzyszy socjaldemokratów przed wyborami do Bundestagu. Aleksander Kwaśniewski odwiedził landy rządzone – lub współrządzone – przez SPD. W rzeczywistości jednak celem wizyty było zaprezentowanie naszej wizji polsko-niemieckich stosunków wszystkim partiom obecnym w parlamencie: od bawarskich chadeków z CSU po postkomunistów z PDS. I słusznie, bo po wyborach 22 września każda konstelacja rządowa w Niemczech jest możliwa.
Wzajemne stosunki współpracujących dotąd Czech, Słowacji oraz Węgier, które wspólnie z Polską starały się o jednoczesne przyjęcie do Unii Europejskiej, raptownie pogorszyły się. Ba, od pół wieku nigdy nie były tak złe jak obecnie. Jak do tego doszło?
128 czołgów Leopard za 25 mln euro i do tego za darmo 23 myśliwce Mig-29. Resort obrony twierdzi, że nikt jeszcze nie zrobił lepszego interesu. Menedżerowie polskiej zbrojeniówki uważają, że lekkomyślnie otwieramy rynek uzbrojenia koncernom z Niemiec. Kto ma rację?
Skończył się w Niemczech czas dobrej koniunktury. Wszystkie wielkie firmy – od Siemensa do Banku Drezdeńskiego, od Lufthansy do Hugo Bossa – zwalniają swój personel. Tylko jeden pracodawca wciąż werbuje nowych pracowników: wywiad.
Harald Schmidt przed kilku laty w swym nocnym programie w Sat 1 chętnie powtarzał mało wybredne „Polenwitze” w stylu: „Dlaczego Wielki Wóz zniknął z nieba? Bo go ukradli Polacy”. Dziś z kolei można wysłuchać równie głupiego rewanżu w polskiej telewizji: „Dlaczego Niemcy piją? To proste: jak Niemiec rano wstanie i zobaczy w lustrze gębę Niemca, musi to zapić” – rechocze nasz kabareciarz do kamery TVP.
Zaszokowana wydarzeniami w Ameryce Europa odkrywa, jak niewiele dotąd wiedziała o własnych muzułmanach. Spór o chusty muzułmańskich kobiet w istocie dotyczy ustalenia granicy, gdzie kończy się obyczaj, a gdzie zaczyna manifestowana obcość i groźny fanatyzm. W Niemczech to zadanie jest szczególnie trudne.