Kampanie prezydenckie to w polskich realiach najczęściej szalone spektakle, a na koniec faworyt nie zawsze wygrywa. Lepiej więc dzisiaj wstrzymać się z arbitralnymi sądami. Do maja 2025 r. jeszcze wszystko może się zmienić.
Wystawienie przez PiS kandydata niepartyjnego jest sygnałem, że w partii nie ma dumy z własnych osiągnięć ani wiary, że Polacy naprawdę chcą jej powrotu do władzy. To pokazuje, że koalicja rządząca jest mocna.
To było pierwsze od sześciu lat wysłuchanie obywatelskie zorganizowane we współpracy i przy obecności przedstawicieli polskiego rządu. I obywatele okazję wykorzystali. Na temat nowej strategii migracyjnej nie szczędzili rządowi krytyki.
Dwutygodniowa kampania prekandydatów PO dobiegła końca. „W PiS ważny jest jeden głos, u nas jest ważny każdy głos, tym się różnimy” – mówił ze sceny Rafał Trzaskowski.
Niby nic niespodziewanego dziś się nie wydarzyło. A jednak! Pomyślmy: to jest prawdopodobnie ten dzień, który uruchamia nieubłagany i nieodwracalny proces przejęcia pełni władzy w Polsce przez obóz demokratyczny.
Putin straszy konfliktem globalnym; według mediów PiS już wybrał kandydata na prezydenta; najbardziej kontrowersyjna postać w drużynie Donalda Trumpa wycofała się; prawybory w KO; MTK wydaje nakaz aresztowania premiera Izraela.
Wybory prezydenckie w USA pokazały, że jeżeli ludzie chcą politycznej zmiany, to nic ich nie powstrzyma. Wybiorą każde rozwiązanie, bez względu na to, z jakimi deliktami, przestępstwami i śmiesznościami by się ono kojarzyło. To poważne ostrzeżenie dla rządu Donalda Tuska.
Szczyt państw skandynawskich, bałtyckich i Polski; prezydium PiS wybrało kandydata na prezydenta; Sejm o ustawie oświatowej; niecodzienny performance byłej szefowej MOCAK-u; fala mrozów na południu kraju.
Czy pojedynek między Rafałem Trzaskowskim a Radosławem Sikorskim ostatecznie wzmocni, czy może osłabi kandydata Koalicji Obywatelskiej na prezydenta? Karolina Lewicka rozmawia z Rafałem Kalukinem i Mariuszem Janickim.
Z pewnością wiele osób, które czeka uczestnictwo w istotnych prawyborach KO, a nosiły się z zamiarem poparcia Radosława Sikorskiego, teraz się zawaha. Bo czyż nie lepiej dmuchać na zimne?