Państwo opiekuńcze? Tak. Ale bez rozdawnictwa. Koniec nietykalności programu 500 plus. PiS kończy się socjalne paliwo. Polacy chcą nowej polityki społecznej i lepszej ochrony zdrowia – oto niektóre wnioski z badania, które relacjonujemy. Jakie to może mieć polityczne skutki?
Polityków PiS nie obchodzą ambicje młodych ani to, jaki model rodziny chcą tworzyć. Chcą narzucić swój jedynie słuszny, XIX-wieczny. To rodzina, której pobłogosławi Kościół, najlepiej wielodzietna.
Mija pięć lat od wprowadzenia programu 500 plus. Dzisiaj już bardzo dobrze widać, że był to projekt bardziej polityczny niż społeczny, choć ma rozległe społeczne skutki: i dodatnie, i ujemne.
W zeszłym roku urodziło się najmniej dzieci od 15 lat. Między innymi dlatego, że jesteśmy w trakcie głębokiej zmiany kulturowej – mówi prof. Irena E. Kotowska z SGH.
Bon turystyczny, program wsparcia branży turystycznej, ruszy być może już w sierpniu. Dla wielu przedsiębiorców ta pomoc przychodzi jednak za późno, nie wszystkich beneficjentów będzie też stać, by z niej skorzystać.
Resort rodziny się zaciął. Był lokomotywą rządów PiS, jest kulą u nogi. Coraz głośniej mówi się, że minister Marlenę Maląg czeka dymisja.
Na respiratory, na gaszenie Biebrzańskiego Parku Narodowego – Polacy przejmują obowiązki państwa i finansują rzeczy, na które już przekazali pieniądze w podatkach.
Jeżeli daje się ludziom pieniądze, ale zaniedbuje ważne usługi publiczne, to ludzie muszą je kupić za swoje pieniądze. Częściowo za te, które dostali od państwa – mówi Łukasz Pawłowski.
Wymieramy. Jakkolwiek ponuro brzmi to stwierdzenie, jest faktem potwierdzonym przez statystyki demograficzne. Zgodnie z danymi GUS wymieramy od 2012 r., z wyjątkiem 2017, kiedy liczba urodzeń nieco przewyższyła liczbę zgonów.
Rząd PiS dopiero teraz dowiedział się, że program 500 plus, który rocznie kosztuje nas 42 mld zł, nie wpływa na zwiększanie dzietności. Więc rozważa kolejny rewolucyjny pomysł – żeby od liczby dzieci zależała… wysokość przyszłej emerytury.