Jak co roku wręczeniom Oscarów towarzyszy ich przeciwieństwo – nagroda dla najgorszego filmu. Najwyższy czas z nią skończyć.
Być może zmęczenie pandemią i wojną w Ukrainie spowodowało, że uwagę świata przykuł hollywoodzki proces z przemocą domową w tle. A może po prostu każde stulecie musi mieć swoje medialne igrzyska?
Proces z udziałem amerykańskich aktorów trwał siedem tygodni, a transmisję na żywo z sali sądowej w Wirginii oglądały miliony osób na całym świecie.
Nie trzeba czekać do końca „procesu dekady”, aby wiedzieć, że najważniejszy wyrok już zapadł. Opinia publiczna na nowo zakochała się w Johnnym Deppie i jego romantycznym wizerunku bad boya. Dla Amber Heard to pożegnanie z wiarygodnością i koniec kariery w Hollywood.
Niezależnie od tego, czy Johnny Depp wygra proces o zniesławienie wytoczony swojej byłej żonie Amber Heard, ich sądowy spór zmieni postrzeganie przemocy w związkach.
Piorąca brudy para dwojga dorosłych osób o pełnych gwałtowności manierach ewidentnie ma za sobą coś, co można nazwać „przemocowym związkiem”.
Popieram Amber, bo tłumaczenia „on by nigdy tego nie zrobił”, „wygląda na miłego człowieka” normalizują gwałt i przemoc – pisze na Twitterze jedna z internautek.